NIK - nadużycia w szkoleniu nauczycieli

Ośrodki doskonalenia i dokształcania nauczycieli nie zawsze uczą tego, co potrzeba, a ich praca nie jest właściwie sprawdzana - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Kontrolerzy stwierdzili ponadto, że przygotowanie takich kursów bywa dla niektórych organizatorów źródłem niezłych, dodatkowych zarobków.

13.05.2004 | aktual.: 13.05.2004 13:53

Dzieje się tak, bo nie ma rzetelnego rozpoznania potrzeb szkoleniowych przez ponad połowę kuratoriów oświaty i część samorządów. Według NIK, nauczyciele nie potrafią reagować na sytuacje kryzysowe podobnych do tej, jaka zdarzyła się w ubiegłym roku w szkole w Toruniu, gdy uczniowie dręczyli nauczyciela języka angielskiego. W rezultacie, zamiast bardzo potrzebnych szkoleń na przykład w zakresie zwalczania zjawisk patologicznych, organizowano inne. Nauczyciele często z własnych pieniędzy muszą płacić za tego typu kursy. Ceny niektórych kursów sięgają nawet 1500 zł.

Zdaniem NIK-u, fakt, że ośrodki dokształcające sięgały do prywatnych pieniędzy nauczycieli, to w dużej mierze wina kuratoriów i resortu oświaty, które niedostatecznie kontrolowały tego typu placówki. Na przykład, dyrektor jednego z podkarpackich ośrodków zarobił dodatkowo, w ciągu dwóch lat, 150 tysięcy złotych.

Jak powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie wiceprezes Izby, Zbigniew Wesołowski, MENiS już zareagowało na te wnioski NIK. Od początku 2004 r. roku trwa proces wydawania akredytacji dla ośrodków szkoleniowych. Takie akredytacje wydawane są przez kuratorów oświaty po dokonanej wcześniej ocenie działalności placówki przez specjalny zespół. Akredytacje świadczą o jakości pracy placówki.

Uczestnictwo w kursach doszkalających jest jednym z warunków awansu zawodowego nauczycieli. Według znowelizowanej w 2000 r. Karty Nauczyciela ścieżka kariery nauczycielskiej przebiega czterostopniowo. Rozpoczynając pracę w szkole nauczyciel staje się stażystą, potem nauczycielem kontraktowym, a następnie mianowanym; może również awansować na stopień nauczyciela dyplomowanego. Dla najlepszych przewidziany jest honorowy tytuł profesora oświaty.

Kontrola NIK dotyczyła lat 2001-2003.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)