Trwa ładowanie...

Niższy wiek emerytalny już od października. Rafalska przypomina, że dłuższa praca to wyższe świadczenie

Emerytura nie jest obowiązkiem, a prawem pracownika. Żeby z tego prawa dobrze skorzystać, trzeba wiedzieć, czego się spodziewać, pracując dłużej - mówi minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska.

Niższy wiek emerytalny już od października. Rafalska przypomina, że dłuższa praca to wyższe świadczenieŹródło: PAP, fot: Tomasz Gzell
dz32575
dz32575

W poniedziałek w Warszawie organizowana jest ostatnia, szesnasta z regionalnych konferencji w ramach kampanii zorganizowanej przez NSZZ "Solidarność" na temat przywrócenia niższego wieku emerytalnego. Od 1 października ponownie będzie to 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

- Chcielibyśmy, żeby więcej osób wybierało pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego, ale głównym celem kampanii było to, aby każda osoba miała wiedzę o tej zmianie - powiedziała podczas spotkania.

W ZUS wyliczą, ile dostaniemy

Kampania jest też po to, by ci, którzy nie znają szczegółów zmiany, dowiedzieli się, że mogą pójść z pytaniami do ZUS - dodała Rafalska. Tam dowie się, jakie świadczenie dostanie, jeśli przejdzie od razu na emeryturę, a o ile ono wzrośnie, jeśli przejdzie później.

- Pamiętajmy o tym, że emerytura nie jest obowiązkiem, jest prawem. Jeżeli z tego prawa chce się skorzystać, to chcielibyśmy, żeby prawo to było stosowane w pełni świadomie. Żebyśmy wiedzieli, jakiego świadczenia możemy się spodziewać, a jakie byśmy otrzymywali gdybyśmy zostali w pracy dłużej - powiedziała Rafalska.

dz32575

- Uważam, że każdy wybór trzeba szanować, bo to jest indywidualna decyzja każdej osoby - podkreśliła.

- On zależy od naszego stanu zdrowia, od tego jak ciężko pracowaliśmy - czasami 30, czasami 40 lat. Znam kobiety, które powiedziały: nic mnie nie skłoni do dalszej pracy. Nawet gdyby otrzymywały 200 zł czy 300 zł więcej. I ten wybór należy również szanować - mówiła Rafalska.

- Jeżeli ktoś ma pracę, która go satysfakcjonuje, w której się realizuje, ta praca nie jest zbyt ciężka i chce ją kontynuować, to taki wybór też szanujemy - dodała. - On przysporzy dodatkowych wpływów do funduszu ubezpieczeń społecznych, podniesie świadczenie emerytalne tej osoby - przypomniała.

dz32575

Zaznaczyła, że większość osób podejmuje tę decyzję w ostatniej chwili, do końca ją analizując ją, więc nie ma pewności, ile to może być osób. - Posługujemy się cały czas danymi, z których wynika, że do tej pory 17 proc. osób kontynuowało swoją dalszą aktywność zawodową pomimo osiągnięcia wieku emerytalnego - podkreśliła Rafalska.

Pieniędzy nie zabraknie

W ocenie Rafalskiej, skoro wracamy do wieku emerytalnego 60 i 65 lat, można sądzić, że większa niż poprzednio część osób będzie chciała kontynuować pracę. Zaznaczyła jednak, że nawet gdyby wszystkie zdecydowały się od razu przejść na emeryturę, pieniądze na ten cel są zabezpieczone.

- Te pieniądze są. Pierwszy kwartał 2017 r. dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest znakomity, bo wpływy ze składek są na poziomie ponad 36 proc. planu, przy kwartalnym odsetku, który powinien wynosić 25-26 proc. - podkreśliła minister rodziny i pracy.

dz32575

- Mamy największą ilość pracujących Polaków, rosnące wynagrodzenia, malejące bezrobocie. To wszystko sprzyja i uspokaja Polaków, że w takiej sytuacji są absolutnie zabezpieczone pieniądze zarówno na wypłatę bieżących emerytur, jak i tych dodatkowych, wynikających z przywrócenia wieku emerytalnego" - zapewniła.

Zdaniem Rafalskiej sytuacja gospodarcza w 2018 roku nie będzie gorsza i pieniądze dla emerytów będą zabezpieczone. Przy dyscyplinie finansowej nie grozi też przekroczenie deficytu finansowego. - Deficyt jest trzymany w ryzach, nie grozi nam przekroczenie limitu trzech procent PKB - zapewniła.

Kampania prowadzona przez Solidarność, resort rodziny i pracy oraz kancelarię prezydenta rozpoczęła się w połowie maja.

dz32575
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dz32575