WAŻNE
TERAZ

Zwrot ws. wybuchu w Rembertowie. Ewakuacja mieszkańców

Notowania jena wystrzeliły. Inwestorzy kompletnie zaskoczeni

Zobacz, co wywołało tak paniczną reakcję na foreksie.

Obraz
Źródło zdjęć: © Eastnews | ChinaFotoPress
Damian Słomski

Bank Japonii zszokował rynki finansowe, które wyczekiwały na interwencję instytucji choćby w postaci zwiększenia skali drukowania pieniądza. Bierność władz sprawiła, że w ciągu chwili jen umocnił się względem wszystkich najważniejszych walut świata. Tak mocnego spadku kursu dolara nie obserwowano w Japonii od prawie 6 lat.

Niemal jednogłośnie (8-1) członkowie centralnego banku Japonii zdecydowali o utrzymaniu bez zmian dotychczasowej polityki pieniężnej. Przede wszystkim drukowanie pieniądza - nazywane ładnie programem QE - zostanie na poziomie 80 bln jenów rocznie, choć zdecydowana większość inwestorów oczekiwała podkręcenia drukarek na wyższe obroty w związku z wciąż słabą gospodarką.

W oczekiwaniu na, wydawać się mogło, pewną interwencję banku centralnego, słabła japońska waluta. W końcu im więcej pieniądza w obiegu, tym jest on mniej warty. W ciągu dwóch tygodni kurs dolara wzrósł ze 108 do 112 jenów. Dziś w ciągu kilku chwili cała ta strata została zniwelowana, a jen jest najmocniejszy od 2014 roku. Zyskuje blisko 3 proc. nie tylko względem dolara, ale też do euro czy złotego.

Notowania pary dolar-jen w tym tygodniu

Obraz

Tak silnych ruchów na rynku walutowym nie obserwuje się często. Co więcej, w przypadku jena ostatni raz takie umocnienie względem amerykańskiej waluty obserwowaliśmy w 2010 roku.

- Posiedzenie Banku Japonii okazało się sporym zaskoczeniem - przyznaje Marcin Kiepas, analityk Admiral Markets. Zwraca uwagę, że Bank Japonii nie zdecydował się na dalsze rozluźnienie warunków monetarnych, mimo że jednocześnie obniżył swoje prognozy dynamiki japońskiego Produktu Krajowego Brutto i inflacji na najbliższe lata.

Z najnowszych prognoz wynika, że realny wzrost gospodarczy w przyszłym roku ma wynieść w Japonii 1,2 proc. wobec wcześniej szacowanych 1,5 proc. Rok później ma spowolnić do 0,1 proc. (wcześniej prognozowano 0,3 proc.).

- Podczas konferencji prasowej prezes Haruhiko Kuroda dał do zrozumienia, że Bank potrzebuje więcej czasu, aby móc ocenić niestandardowe działania, jakim są ujemne stopy. Z wcześniejszych wypowiedzi wynikało jednak, że te są pozytywne. W co zatem gra Bank of Japan? - pyta retorycznie Marek Rogalski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

Jak zauważa Rogalski, minister finansów Japonii Taro Aso nie chciał w czwartek komentować działań banku centralnego, które doprowadziły do ponad 3-procentowego umocnienia się jena względem dolara. - Inwestorów nadal będzie nurtować dzisiejsza bierność, gdyż może być ona sygnałem, że bank centralny mniej wierzy w efektywność swoich działań i będzie próbować bardziej "zmusić" rząd do podjęcia stosownych kroków. Być może wprowadzenia szerokiego planu stymulacyjnego dla gospodarki - wskazuje analityk DM BOŚ.

Większość ekspertów wciąż wierzy jednak, że prędzej czy później bank centralny będzie zmuszony do podjęcia kolejnych kroków. Między wierszami mówi o tym zresztą sam prezes Banku Japonii Haruhiko Kuroda, który zaznaczył na konferencji prasowej, że jest gotowy na podjęcie stosownych działań w przyszłości, jeżeli zajdzie taka potrzeba, chociaż "potrzeba czasu na ocenę ostatnich działań".

- To, że dziś Bank of Japan nie podjął żadnej decyzji nie oznacza również, że luzowania nie będzie. Zakładamy, że bank może zdecydować się na taki krok na kolejnym, czerwcowym posiedzeniu - prognozuje Kiepas.

Nieco bardziej zachowawczy w swoich ocenach jest Kamil Maliszewski z Domu Maklerskiego mBanku. - Prezes Kuroda zaznaczył, że należy poczekać z oceną skutków poprzednich działań, których wpływ powinien być zauważalny po 6-12 miesiącach. To sugeruje, że kolejnych działań Banku Japonii nie należy spodziewać się przed czerwcowym posiedzeniem, a najprawdopodobniej zostaną one odłożone do trzeciego kwartału - uważa ekspert rynku walutowego.

Zobacz także: Euro najdroższe od 4 lat, dolar od 13 lat. Co dalej ze złotym?

Wybrane dla Ciebie

Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę