Notowania złotego pod wpływem zleceń z zagranicy
Złoty, kontynuujący w poniedziałek rano piątkowe umocnienie, odbił się od poziomu 4,1350 za euro i osłabił się do ok. 4,1700. Powodem tych ruchów są duże zlecenia z zagranicy. Dilerzy uważają, że środowa decyzja RPP nie powinna być zaskoczeniem.
04.02.2013 16:20
- Mieliśmy dziś na złotym dość duży ruch w jedną i drugą stronę. Rano, z poziomu około 4,17 za euro, złoty umocnił się do 4,1350. Na koniec dnia wróciliśmy do punktu wyjścia. Były duże zlecenia z zagranicy. Patrząc od piątku, kiedy (...) złoty zaczął się umacniać, ten ruch z poziomu 4,20 za euro i dziś rano, to jest 6,5 grosza. Jest to dość zaskakujące - powiedział w rozmowie z PAP diler walutowy z ING Banku Śląskiego Bartłomiej Rostek.
- Ten ruch był dość nienaturalny. Myślę, że nie miało to związku z Radą. Duzi gracze zagraniczni mają swój interes. Jeśli chodzi o RPP, obniżka stóp o 25 pb jest zdyskontowana. Pozycjonowanie rynku jest właśnie pod taką decyzję. Uważam, że o ile Rada nie zaskoczy, to kolejne dni powinny upłynąć raczej spokojnie - dodał.
Wszyscy z 21 ankietowanych przez PAP ekonomistów uważają, że na posiedzeniu decyzyjnym RPP, które odbędzie się w dniach 5-6 lutego, Rada obniży stopy procentowe o 25 pb.
Najważniejszą informacją w najbliższych dniach, na którą czeka rynek długu, będzie komunikat po decyzji RPP, mogący być wskazówką odnośnie dalszych działań Rady.
- Dziś było spokojnie. Otworzyliśmy się trochę słabiej, później mieliśmy umocnienie. Generalnie rynek stoi w miejscu. Delikatnie słabszy długi koniec krzywej - powiedział w rozmowie z PAP diler SPW z BNP Paribas Michał Jochymek.
- Wszyscy czekają na Radę, a właściwie na komunikat po decyzji. Sam ruch jest dobrze wyceniony. Ciężko oczekiwać większej obniżki niż 25 pb, jak i jej braku. Nie powinno być zaskoczenia. Ważny będzie komunikat. Do tego czasu będziemy pod wpływem rynków bazowych - dodał.