Nowa obwodnica Krakowa działa już od czwartku, ale w Google Maps nadal biała plama
Otwarty z wielkim hukiem wschodni odcinek obwodnicy Krakowa miał odciążyć lokalne drogi Nowej Huty z ruchu tranzytowego, ale część kierowców wciąż jeździ wąskimi, zakorkowanymi drogami. Powód? Inwestycji za przeszło pół miliarda wciąż nie zauważył Google - na mapach amerykańskiego giganta nadal nie ma nawet śladu po tym odcinku trasy S7.
Budowa 4,5-kilometrowego odcinka S7 trwała 3 lata i pochłonęła 530 mln zł. Głównym elementem tej inwestycji była budowa nowoczesnego mostu przez Wisłę. To najdłuższa przeprawa przez Wisłę w Małopolsce.
Otwarty w czwartek w południe dla normalnego ruchu samochodowego wschodni odcinek obwodnicy Krakowa łączy Nową Hutę z autostradą A4 i odciąża tę dzielnicę z ruchu tranzytowego.
- To bez wątpienia ważny dzień dla Małopolan. Dziś udostępniamy kierowcom długo oczekiwaną drogę, która przeniesie znaczną część ruchu poza Kraków - powiedział minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk podczas uroczystości otwarcia nowej drogi.
Wideo: Nowe drogi w Polsce. 397 km bez autostrad
Doniosłości tego wydarzenia najwyraźniej nie docenił Google - niezwykle popularne Mapy Google, które wielu kierowcom służą za narzędzie nawigacji, nadal nie zostały zaktualizowane o ten odcinek drogi ekspresowej S7.
Jakiegokolwiek śladu po inwestycji nie ma ani na desktopowej wersji map Google, ani w aplikacji mobilnej.
Problem ten nie dotyczy jednak konkurencyjnych produktów. Zarówno mapy polskiego Targeo, jak i międzynarodowego HERE WeGo (dawniej Nokia Maps) "widzą" nowy odcinek obwodnicy Krakowa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Warto zaznaczyć, że to nie pierwsza tego typu wpadka Google. Podobne opóźnienie nastąpiło równo rok temu po otwarciu łódzkiego odcinka autostrady A1.
Zwróciliśmy się w poniedziałek rano do polskiego biura prasowego Google z pytaniem o powody takiego opóźnienia aktualizacji map, ale do chwili tej publikacji nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.