Nowak: będziemy współpracować, jeśli Chińczycy uregulują sprawę Covecu
Warunkiem wejścia Chińczyków do Polski jest uregulowanie sprawy Covecu - powiedział w Pekinie PAP minister transportu Sławomir Nowak. Najważniejszym celem wizyty, zdaniem ministra transportu, jest zachęcenie Chin inwestycją w projekt modernizacji portu gdańskiego i PKP Cargo.
25.07.2012 | aktual.: 25.07.2012 10:53
- Jeżeli Chińczycy chcą uczestniczyć w inwestycjach na największym placu budowy Europy, jakim jest w tej chwili Polska, muszą wypłacić należne nam gwarancje bankowe - stwierdził Nowak. - Nasi partnerzy zdają sobie z tego sprawę i zarówno chiński minister handlu, jak i prezes Bank of China, w bezpośredniej rozmowie przyznali, że ta gwarancja jest należna. Minister handlu wyraził nawet ubolewanie z powodu fiaska Covecu i wyraził nadzieję, że sąd chiński jak najszybciej sprawę rozwiąże. Takie są oficjalne deklaracje strony chińskiej i my przyjmujemy je z nadzieją na rozwiązanie problemu - dodał minister transportu.
Wizyta delegacji polskiej w Chinach ma zachęcić przedsiębiorców z tego kraju do inwestycji strukturalnych w Polsce. Temu poświęcona była środowa konferencja, zorganizowana przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), przy współudziale Ministerstwa Transportu i chińskiego stowarzyszenia inwestorów zagranicznych (China International Contractors Association - CHINCA). Strona polska przygotowała bardzo konkretną ofertę oczekiwanych inwestycji w związku z projektem udostępnienia portów (Gdańsk, Gdynia i Szczecin) oraz wykorzystania przewozów PKP Cargo do transportu chińskich towarów dla Europy.
Towarzyszący delegacji polskiej przedstawiciele PKP i portów kontenerowych zaprezentowali stronie chińskiej szczegółową listę możliwych wspólnych inwestycji, wyrażoną nawet w konkretnych kwotach i kalkulacjach korzyści finansowych.
Jak podkreślił Nowak strona polska jest do wizyty bardzo dobrze przygotowana. - Sądząc z reakcji naszych chińskich partnerów, trafiliśmy na podatny grunt, ponieważ oferta spotkała się z dużym zainteresowaniem zarówno w Szanghaju, jak i w Pekinie. Dwie największe chińskie firmy transportu kontenerów COSCO i China Shipping wyraziły chęć podjęcia dalszych rozmów, zwłaszcza w sprawie projektu, z którym wiążemy największe nadzieje - połączenia sieci kolejowej z największym na Bałtyku terminalem kontenerowym w Gdańsku. Projekt ten może być źródłem olbrzymich zysków dla obu stron - ocenił.
Minister wyraził też nadzieję, że "duża część kwoty 10 mld dolarów, przeznaczonej na inwestycje w Europie Środkowej i Wschodniej, o której w czasie wizyty w Polsce mówił premier Chin Wen Jiabao, może zostać przeznaczona na trzy najważniejsze projekty infrastrukturalne: rozbudowę polskich portów, budowę autostrad oraz modernizację magistrali kolejowych PKP Cargo, zwłaszcza na preferowanym odcinku (Szczecin - Europa Południowa)".
Uczestniczący w delegacji polskiej prezes PAIiIZ, Sławomir Majman powiedział, że powstały już zarówno politycznie, jak i gospodarczo dogodne warunki dla chińskich inwestycji w Polsce. Podpisano ważne umowy rządowe o współpracy obu krajów, a trzy największe chińskie banki zakładają swoje oddziały w Polsce. - Obecnie prowadzimy w PAIiIZ 54 niewielkie projekty inwestycyjne. Ale już niebawem powinny rozpocząć się większe przedsięwzięcia, ponieważ Chińczycy zainteresowani są naszą energetyką i infrastrukturą. Prowadzimy też rozmowy z dużą chińską firmą z branży wysokich technologii (nuctech - technologia nuklearna), która wzorem koreańskiego Samsunga ma zamiar założyć swoją bazę europejską w Polsce - powiedział Majman.
Delegacja polska poruszyła również w rozmowie z chińskim ministrem handlu sprawę projektu budowy kolei wysokich prędkości, łączącej Warszawę z Berlinem. Realizacja tego projektu odłożona jest do 2020 r., ale w przypadku zgody strony chińskiej na inwestycje wcześniejsze, strona polska pozostaje otwarta na wszelkie propozycje - powiedział Nowak.
Niewypłacone przez chińskie banki gwarancje bankowe, wspomniane przez ministra Nowaka, dotyczą niezrealizowanej przez firmę Covec budowy 50-km odcinka autostrady A2. Gwarantem kontraktu były banki, które zobowiązały się wypłacić odszkodowanie w wysokości 10 proc. ogólnej sumy w przypadku niezrealizowania projektu. Wartość kontraktu wynosiła ok. 1,3 mld zł, a kwota gwarancyjna 130 mln zł.
Po odstąpieniu od kontraktu z Chińczykami w czerwcu ub.r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiadała, że będzie domagać się od banków wypłaty gwarancji. Jednak do tej pory GDDKiA otrzymała jedynie 12,5 mln zł od Deutsche Banku. Pozostałą kwotę gwarantowały dwa chińskie banki. Sprawy o wypłacenie tych pieniędzy toczą się przed polskim i chińskim sądem.
Z Pekinu Jacek Wan