"Nowe 500+". Rząd przedłuża termin składania wniosków

Rząd przeznaczy niemal cztery miliardy złotych na pomoc rolnikom w związku z gigantycznymi podwyżkami cen nawozów. Wysokość wsparcia dla upraw rolnych to 500 zł na jeden hektar. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk zapowiedział w czwartek, że termin składania wniosków o dopłaty do nawozów będzie przedłużony o dwa tygodnie, czyli do 31 maja tego roku.

"Nowe 500+". Rząd przedłuża termin składania wniosków
"Nowe 500+". Rząd przedłuża termin składania wniosków
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | milushka
oprac. TOS

28.04.2022 | aktual.: 28.04.2022 16:39

"Pracujemy nad odłożeniem w czasie zakończenia naboru wniosków. Chcemy znowelizować rozporządzenie dotyczące ostatecznego terminu składnia wniosków o dopłaty nawozowe do końca maja. Obecnie termin upływa 16 maja" - zapowiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej minister Kowalczyk.

Dopłaty do nawozów. Ile i na jakich zasadach?

W połowie kwietnia Komisja Europejska zatwierdziła polski program o wartości 3,9 mld zł przeznaczony na wsparcie polskiego rolnictwa, które odczuwa efekty m.in. inwazji Rosji na Ukrainę - gigantyczne podwyżki cen nawozów. Wysokość wsparcia dla upraw rolnych (nie więcej niż 50 ha) wynosi 500 zł na 1 ha, zaś dla łąk i pastwisk oraz traw na gruntach ornych - 250 zł na 1 ha powierzchni. Jak mówił w czwartek w Sejmie wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik, rolnicy w tym roku zużyli podobne ilości nawozów, co w 2021 roku.

Wnioski o dopłaty do nawozów przyjmuje od 25 kwietnia Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pomoc przeznaczona jest na dofinansowanie zakupu nawozów mineralnych, które producent rolny kupił od 1 września 2021 r. do 15 maja 2022 r.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Zanim rolnik złoży wniosek o dopłaty do nawozów, musi najpierw przekazać do ARiMR wniosek o dopłaty bezpośrednie. Obecnie do opiniowania został skierowany projekt rozporządzenie wydłużający termin ich składania do 31 maja br. Oznacza to, że oba wnioski będzie można dostarczyć ARiMR do końca maja.

Jak poinformowała w czwartek PAP Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, dotychczas wnioski o dopłaty bezpośrednie za 2022 r. złożyło ok. 391 tys. rolników, natomiast o dopłaty nawozowe zawnioskowało ok. 35 tys. osób. W ubiegłym roku o dopłaty bezpośrednie starało się 1 mln 273 tys. rolników. Agencja liczy, że w tym roku wpłynie podobna liczba dokumentów.

Wzrost cen żywności wyhamuje?

"W ostatnich latach w rolnictwie nie było takiego programu w żadnym z unijnych krajów" - mówił w ubiegły piątek o polskich dopłatach Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa. I podkreślił rolę małych i średnich gospodarstw rolnych w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego - zwłaszcza w obliczu wojny w Ukrainie. Jak przekonywał, skoncentrowane wielkie hodowle są zbyt łatwym celem ataku w sytuacji zagrożenia. Dodał, że w Polsce trzeba zapobiec degradacji i eliminacji małych i średnich gospodarstw, w szczególności hodowlanych. Jest to ważne w kontekście polskiego planu strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej.

Powołując się na wyniki spisu rolnego z 2020 r., Wojciechowski podliczył, że od 2010 do 2020 r. zostało zlikwidowanych 340 tys. gospodarstw hodowlanych. Przyznał, że tego typu zjawiska zachodzą w całej Europie, ale w Polsce następowały zdecydowanie zbyt szybko. Jak przekonywał, zachowanie potencjału małych i średnich gospodarstw w dużej mierze zależy od odbudowy lokalnego przetwórstwa rolnego. Tymczasem dominujące dziś w Polsce duże zakłady nie są zainteresowane małymi dostawcami.

Wojciechowski stwierdził też, że jeśli wzmocnione zostaną lokalne rynki rolne i sprzedaż bezpośrednia, to nie powinnyśmy obawiać się wielkiego wzrostu cen. "Są warunki, że zrównoważenie produkcji rolnej i odbudowa lokalnych powiązań będzie łagodzić wzrosty cen żywności" - wskazał. "Skrócenie łańcuchów dostaw spowoduje, że rolnik może dostać więcej za swój produkt, a konsument może mniej zapłacić" - wyjaśnił.

Pomoc rolnikom ws. dopłat do nawozów jest w "niespotykanej skali" - mówił na początku kwietnia Henryk Kowalczyk. - Gdyby rolnicy nie stosowali nawozów, nastąpiłby spadek plonów, co - w obecnej sytuacji w Ukrainie - mogłoby zachwiać bezpieczeństwem żywności globalnie - przekonywał wicepremier. Przypomnijmy, w marcu inflacja sięgnęła już 11 proc. i była najwyższa od ponad dwóch dekad. Coraz większy wpływ na drożyznę mają właśnie ceny żywności.

Źródło artykułu:PAP
rolnictwodopłaty dla rolnikówceny nawozów
Wybrane dla Ciebie