Nowe programy - gdzie miejsce Polski

W Polsce trwa gorączka związana z nowymi programami operacyjnymi. Wszyscy oczekują ich startu, a ten wciąż nie następuje.

Nowe programy - gdzie miejsce Polski
Źródło zdjęć: © Rzeczpospolita | Rzeczpospolita

15.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 12:58

Pytanie - czy tak jest wszędzie czy tylko u nas? Dotychczas Komisja Europejska zatwierdziła Polsce tylko dwa programy („Polskę cyfrową" i „Pomoc techniczną") finansowane z polityki spójności i jeden (więcej nie ma) finansowany z wspólnej polityki rolnej czyli „Program Rozwoju Obszarów Wiejskich".

W przypadku wspólnej polityki rolnej znaleźliśmy się w pierwszej trójce krajów (obok Danii i Austrii), którym Bruksela zatwierdziła program rolny. Dokładnie w ostatni piątek (12 grudnia) KE dała zielone światło dla pierwszych trzech programów rozwoju obszarów wiejskich, w tym polskiego.

W przypadku polityki spójności mimo dobrego przygotowania i szybkiego startu Polska ma zatwierdzone dotąd tylko dwa programy. Jest tak, mimo że jako pierwszy z krajów UE już w styczniu br. Polska złożyła projekty wszystkich programów krajowych, a w kwietniu regionalnych, a w maju jako trzecia po Dani i Niemczech podpisała umowę partnerstwa. Tymczasem jest już kilka krajów, którym KE zatwierdziła już po kilka programów, a nawet wszystkie jeśli było to tylko jeden program.

Co ciekawe, państwa te można podzielić dwojako. Po pierwsze, na kraje największe i najważniejsze w Unii jak Niemcy (9 zatwierdzonych programów z 16), Francja (13 z 32) i Wielka Brytania (2 z 6) oraz na kraje małe jak Dania, Litwa i Łotwa (mają po jednym programie w ogóle i KE je zaakceptowała) oraz Słowacja 3 z 5 programów zatwierdzonych. Jest jeszcze Holandia z 2 zatwierdzonymi programami na 4. Można też jednak spojrzeć na to zestawienie z nieco innego punktu widzenia. Nowe programy mają przede wszystkim zatwierdzone państwa, które są głównymi płatnikami netto na politykę spójności, a więc Niemcy, Wielka Brytania i Francja, które łożą na nią najwięcej oraz Holandia (piąty największy płatnik) i Dania (siódmy największy płatnik). To zestawienie prawie w pełni pokrywa się z listą krajów najwięcej płacących (z grona największych pięciu płatników brakuje tylko Włoch, szóstym jest Szwecja).

Może to być zupełny przypadek lub też wytłumaczenie może być zupełnie inne. Na przykład takie, że w Komisji Europejskiej to przede wszystkim osoby z tych państw piastują najważniejsze stanowiska dyrektorów i wicedyrektorów, w tym generalnych, w poszczególnych dyrekcjach KE. To niewątpliwie pomaga w negocjacjach. Dlatego polski rząd powinien jak najmocniej zabiegać o to, aby jak najwięcej Polaków pracowało w Komisji i to na jak najwyższych stanowiskach. Wracając do najszybszego w całej UE zatwierdzenia nowego programu rozwoju obszarów wiejskich dla Polski warto zauważyć, że na pewno w sprawnym prowadzeniu negocjacji na temat tego programu nie zaszkodziło nam, że dyrektorem generalnym w dyrekcji odpowiedzialnej za rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich jest Polak.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)