Nowe zalecenia: czyżby strachy na lachy?
Jeszcze nie tak dawno załamywano ręce nad rekomendacją T, którą dla sektora bankowego przygotowuje Komisja Nadzoru Finansowego. Nowe restrykcyjne zalecenia miały bowiem znacząco ograniczyć akcję kredytową.
Okazuje się jednak, że na razie rekomendacja T to tylko tekst studyjny. KNF nie wyklucza, że złagodzi jej zapisy.
Stanisław Kluza, przewodniczący KNF, nie upiera się już, żeby banki odmawiały udzielania kredytów osobom, które na obsługę zobowiązań (wliczano w to nawet niewykorzystane limity z kart kredytowych) musiałyby przeznaczyć ponad połowę dochodów. Dyskusja ze środowiskiem będzie dotyczyć mechanizmów, nie wartości liczbowych. W konsultacjach, które potrwają rok (sic!), wezmą udział rząd, NBP, a nawet... prezydent Kaczyński.
Czyżby nadzór wycofywał się ze swoich pomysłów? A może łagodzi stanowisko, bo otrzymał 50 stron uwag, które zgłosił ponoć Związek Banków Polskich. Krytyki odnośnie do nagłego zaostrzania kryteriów nie szczędzili też ekonomiści (także na łamach "Parkietu"). A może rzeczywiście jest tak źle z naszą gospodarką, że dalsze przykręcanie śruby bankom przez nadzór mogłoby tylko pogorszyć sytuację w gospodarce.
Tomasz Brzeziński
Tekst z kolumny nr 2 Gazety Giełdy Parkiet