Nowy eksperyment fiskusa. Wysyłają prośby, a nie rozkazy. O dziwo, to działa
Skarbówka przeprowadziła eksperyment: wysłała wezwania do zapłaty podatków napisane prostym językiem, bez prawniczo-urzędowych sformułowań. W efekcie zaległości spłacono szybciej - pisze "Rzeczpospolita".
21.07.2015 | aktual.: 21.07.2015 08:44
Zamiast trudnych do zrozumienia paragrafów oraz urzędniczego bełkotu, urzędnicy podatkowi wysłali napisane po ludzku prośby o spłatę zadłużenia. Eksperyment się powiódł. Zadłużenie spłacono szybciej.
Sprawę opisuje "Rzeczpospolita". Izby skarbowe w Poznaniu i Zielonej Górze, we współpracy z ekspertami Banku Światowego, testowały nowy rodzaj ściągania podatków w maju i czerwcu.
W listach m.in. zamiast tradycyjnych urzędowo-ustawowych zwrotów użyto odwołań do przyzwoitości i obywatelskiego obowiązku. Znalazła się ogólna informacja o możliwości wszczęcia egzekucji administracyjnej i prosta zapowiedź, że będzie weryfikowana reakcja na pismo.
Wezwanie sformułowano w łagodnym tonie oraz wysyłano zwykłą pocztą, a nie listem poleconym.
W reakcji na takie pismo wpłat dokonało 1058 podatników, na tradycyjne wezwanie - 708. Co istotne, osoby wezwane "po ludzku" płaciły najczęściej już w pierwszym tygodniu po otrzymaniu listu. Ministerstwo Finansów zapowiada kontynuację eksperymentu.
Szczegółowe dalsze działania zostaną określone po przedstawieniu przez Bank Światowy końcowych wyników badania, co ma nastąpić we wrześniu - zastrzega Małgorzata Szafoni z MF.