Nowy gigant rośnie koło Zakopanego. "Kościelisko zapłacze"
W Kościelisku powstaje nowoczesny hotel na miejscu dawnego ośrodka "Salamandra". Inwestycja budzi mieszane uczucia wśród lokalnych przedsiębiorców. Może przyciągnąć nowych klientów albo załamać lokalny rynek. Wszystko zależy cen noclegów.
Na zboczach Butorowego Wierchu w Kościelisku, oddalonym o ok. 5 km od Zakopanego (woj. małopolskie) trwa budowa nowoczesnego hotelu, który zastąpi dawny Wojskowy Ośrodek Wypoczynkowy "Salamandra". Jak podaje "Gazeta Krakowska", do otwarcia hotelu pozostało jeszcze kilka lat, jednak właściciele mniejszych obiektów z niepokojem obserwują rozwój sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arabowie już zmienili Zakopane. Prowadzi biznes specjalnie pod nich
Nowa inwestycja budzi obawy hotelarzy
Emilia Glista, właścicielka firmy Joinsystem specjalizującej się w doradztwie dla branży hotelarskiej w rejonie Tatr, uważa, że nowy hotel może odebrać klientów mniejszym obiektom w Kościelisku. Kluczowym czynnikiem okaże się cena noclegu.
– Jak otworzy się nowa Salamandra, to Kościelisko zapłacze. Inwestorzy będą oczekiwali zwrotu inwestycji. To może skutkować tym, że ceny poza sezonem mogą być takie jak w mniejszych obiektach. Będzie to duży wstrząs dla Kościeliska – podkreśliła Emilia Glista w rozmowie z "Gazetą Krakowską.
Glista zaznaczyła równocześnie, że hotel może wesprzeć lokalnych przedsiębiorców, jeśli będzie oferował dodatkowe usługi dostępne także dla osób spoza obiektu. – Basen, sauny, jacuzzi, cała strefa SPA z zabiegami - mniejszych obiektów na to po prostu nie stać – zwróciła uwagę Emilia Glista.
Według niej nawet osoby, które nie zdecydują się na pobyt w tym obiekcie, mogą zainteresować się noclegiem w mniejszych, okolicznych pensjonatach. – Dzięki reklamie obiektu sama miejscowość zostanie wypromowana – dodała.