O tyle wzrosną emerytury w 2026 r. Na stole dwa warianty
W czerwcu rząd podejmie decyzję, o ile wzrosną emerytury w 2026 r. Na razie proponuje minimalną podwyżkę, ale związkowcy naciskają na długofalowe zmiany, które mogą przynieść seniorom większy zysk. W pierwszym wariancie emerytury rzędu 4 tys. zł wzrosłyby o 174 zł, a w drugim - o ponad 207 zł.
Rząd ma czas do 15 czerwca, aby przedstawić propozycję waloryzacji emerytur i rent na 2026 r. Ministrowie będą omawiali kluczowe wskaźniki potrzebne do przygotowania projektu ustawy budżetowej na spotkaniu zaplanowanym na 12 czerwca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytka nie zostawiła na Tusku suchej nitki. Polacy mówią o drożyźnie
O ile wzrosną emerytury? Oto propozycje rządu i związkowców
Obecne przepisy zakładają, że wskaźnik waloryzacji zależy od inflacji oraz 20 proc. wzrostu płac z poprzedniego roku. Na tej podstawie, jak podaje "Fakt", Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) szacuje, że podwyżki mogą wynieść 5,5 proc.
Jednak związkowcy domagają się zmian w mechanizmie podnoszenia świadczeń. Trzy największe centrale związkowe, w tym "Solidarność" i OPZZ, postulują, aby w waloryzacji uwzględnić 50 proc. wzrostu płac zamiast obecnych 20 proc. Taka zmiana mogłaby oznaczałaby, że w 2026 r. waloryzacja wyniesie 6,55 proc. w 2026 r. To o ponad 1 pkt. proc. więcej niż zakłada propozycja resortu rodziny.
Związkowcy argumentują, że wyższa waloryzacja jest korzystniejsza, ponieważ trwale zwiększa emerytury, podczas gdy dodatkowe świadczenia jak trzynastki i czternastki mają charakter tymczasowy. Ich zdaniem zmiany w wyliczaniu waloryzacji powinny zostać wprowadzone na stałe, a nie jednorazowo.
Dziennik wylicza, że jeśli propozycja związkowców zostanie przyjęta, minimalna emerytura (która obecnie wynosi 1878,91 zł brutto) mogłaby przekroczyć 2000 zł brutto, co oznaczałoby wzrost o prawie 112 zł miesięcznie. W przypadku minimalnej waloryzacji rządowej, podwyżka wyniosłaby 94 zł miesięcznie.
Większe różnice widać przy wyższych świadczeniach. Przyjmując propozycję związkowców, emeryt, który obecnie pobiera 2,5 tys. zł brutto mógłby zyskać prawie 129 zł. Propozycja rządowa oznaczałaby, że otrzyma dodatkowo 108 zł.
W przypadku świadczenia rzędu 3,5 tys. zł brutto zysk wyniesie odpowiednio 180 zł i 152 zł. Z kolei seniorzy z emeryturą w wysokości 4 tys. zł brutto, zyskaliby 207 zł lub 174 zł.
"Fakt" podaje, że podwyżka emerytur i rent, w tym dodatkowych świadczeń jak trzynastki i czternastki, może kosztować budżet państwa od 25 do 30 mld zł.
Waloryzacja dla przyszłych emerytów. Oto jak zmienią się świadczenia
W oczekiwaniu na decyzję o podwyżkach dla obywateli, którzy już pobierają emerytury, Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) dokonuje waloryzacji czerwcowej. Dotyczy ona wszystkich ubezpieczonych, którzy jeszcze nie osiągnęli powszechnego wieku emerytalnego (60 lat - kobiety, 65 lat - mężczyźni.
W ramach tego mechanizmu wzrastają składki na ubezpieczenie emerytalne, kapitał początkowy oraz środki na subkoncie, a co za tym idzie - wysokość przyszłej emerytury. W tym roku podwyżka wynosi 14,41 proc.
Z wyliczeń, które przygotował dla redakcji WP Finanse Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w InFakt.pl, wynika, że osoby z większymi oszczędnościami (np. 1,5 mln zł), mogą zyskać dodatkowo 1028,54 zł miesięcznie. Dla tych, którzy zgromadzili 2 mln zł, zysk sięgnie kwoty 1371,38 zł.