Obrona ważnej zapory popytowej

Przedpołudniowa faza wczorajszej sesji do złudzenia przypominała to, co wydarzyło się dzień wcześniej. Co prawda otwarcie FW20H11 wypadło poniżej ceny odniesienia, jednak podobnie jak we wtorek, niedźwiedzie bardzo szybko uzyskały wyraźną przewagę na rynku terminowym.

10.02.2011 | aktual.: 10.02.2011 08:22

Przedpołudniowa faza wczorajszej sesji do złudzenia przypominała to, co wydarzyło się dzień wcześniej. Co prawda otwarcie FW20H11 wypadło poniżej ceny odniesienia, jednak podobnie jak we wtorek, niedźwiedzie bardzo szybko uzyskały wyraźną przewagę na rynku terminowym.

Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że mieliśmy wczoraj do czynienia z bardzo pasywnym handlem, a dynamika ruchów cenowych mogła pozostawiać wiele do życzenia. Zresztą taki właśnie charakter handlu dominuje już na naszym rynku od dłuższego czasu, co z pewnością wpływa deprymująco na inwestorów starających się realizować strategie intradayowe.

Tak czy inaczej przedpołudniowa fala przeceny wytraciła swój impet w rejonie zapory popytowej: 2724 – 2728 pkt. Generalnie zaistniała sytuacja nie powinna dziwić, gdyż koncentrowały się tutaj stosunkowo istotne zniesienia/projekcje cenowe Fibonacciego. Dodatkowo, kilka punktów ponad poziomem 2728 pkt, przebiegała median line. Pomimo zatem, że niedoszło do bezpośredniej konfrontacji popytu z podażą we wspomnianym już obszarze wsparcia: 2724 – 2728 pkt (minimum wypadło na poziomie: 2731 pkt), kupującym udało się powstrzymać falę przeceny i następnie wykreować ruch kontrujący. Wszystko to jednak nadal rozgrywało się jakby w zwolnionym tempie i na pewno trudno było przypisywać pojawiającym się impulsom cenowym jakieś specjalnie duże znaczenie.

W końcówce sesji zakres zmienności jednak zdecydowanie wzrósł (wpływ sporej niestabilności notowań za oceanem). Ostatecznie zamknięcie marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2738 pkt, choć jeszcze kilkanaście minut wcześniej kupującym udało się wytyczyć nowe maksimum sesyjne (poziom 2757 pkt).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Jak wiadomo stosunkowo istotną rolę odegrała wczoraj intradayowa zapora popytowa: 2724 – 2728 pkt (nie została zaznaczona na załączonym wykresie). W komentarzach online sugerowałem, że jej przełamanie mogłoby już zostać potraktowane jako krótkoterminowy sygnał sprzedaży. Stronie popytowej udało się jednak wybronić to stosunkowo istotne wsparcie, a zainicjowany mniej więcej z tego właśnie rejonu cenowego ruch odreagowujący dotarł niemalże do eksponowanego przeze mnie poziomu 2760 pkt (zniesienie 61.8%).

Obecnie nadal zwracałbym uwagę na przedział: 2724 – 2728 pkt, choć oczywiście otwartą kwestią pozostaje to, czy ewentualne zanegowanie w/w zakresu mogłoby już posłużyć jako przesłanka do otwarcia krótkich pozycji? Warto bowiem zwrócić uwagę, że rynek nadal znajduje się w fazie ruchu bocznego i jak wiadomo wszelkie próby trwałego przejęcia inicjatywy bardzo szybko wytracają swój impet. Na tle wiodących rynków akcyjnych wykazujemy się jednak słabością i ten fakt pozostaje czymś bezspornym.

Osobiście, w kontekście ewentualnej sprzedaży kontraktów, brałbym chyba jednak bardziej pod uwagę zakres cenowy: 2699 – 2704 pkt. Wydaje się, że dopiero zanegowanie tak zdefiniowanego wsparcia (z czym może być jednak w najbliższym czasie spory problem) mogłoby doprowadzić do wykrystalizowania się kolejnego, silnego uderzenia podaży (na wykresie doszłoby prawdopodobnie wówczas do uformowania się harmonicznej struktury XABCD).

Trzeba zatem obiektywnie stwierdzić, że znajdujemy się obecnie w dość specyficznej fazie rynku, nie sprzyjającej podejmowaniu jakichś strategicznych działań rynkowych. Niewielką przewagę zaczyna jednak uzyskiwać podaż, choć osobiście uważam, że dopiero w przypadku zanegowania: 2724 – 2728 pkt uzyskalibyśmy w miarę wiarygodny sygnał techniczny zapowiadający przynajmniej test: 2699 – 2704 pkt.

Aktualnym oporem pozostaje natomiast znany nam już zakres cenowy: 2775 – 2779 pkt. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku jego sforsowania na wykresie również doszłoby wówczas do wykształcenia się potencjalnego układu XABCD. Można zatem stwierdzić, że już niedługo (abstrahując od kierunku kolejnego ruchu cenowego) powinniśmy być w stanie z wykresu kontraktów „wyciągnąć” zdecydowanie więcej informacji. Na razie faktem pozostaje to, że rynek realizuje wariant ruchu bocznego, choć coraz większą przewagę zaczyna uzyskiwać podaż.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)