Obrona zniesienia 61.8% - analiza futures na WIG20

Już na wstępie środowej sesji doszło do przetestowania zniesienia 61.8% całego ostatniego ruchu wzrostowego. Wcześniej (dokładnie w poniedziałek) kontrakty znalazły się jednak poniżej kolejnego węzła popytowego: 2419 - 2423 pkt., co wpisywało się dość dobrze w negatywny sentyment panujący na GPW od 4 listopada.

Obrona zniesienia 61.8% - analiza futures na WIG20
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

13.11.2014 | aktual.: 13.11.2014 12:45

[ Wykres FW20Z1420 - skala dzienna

]( http://finanse.wp.pl/isin,PL0GF0006239,notowania-podsumowanie.html )

Nie byłoby może w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie nasza odmienność w sposobie rozgrywania sesji w ostatnim czasie. Nie tylko bowiem nie nadążamy za rynkami amerykańskimi (te są w ogóle poza naszym zasięgiem), ale również bazowe parkiety Eurolandu nie stanowią dla nas żadnego źródła inspiracji. Na ich tle zachowujemy się zdecydowanie gorzej (słabość sektora bankowego), co w przypadku kontraktów znalazło już swoje odzwierciedlenie właśnie w postaci testu poziomu cenowego 2404 pkt. (wspomniane wcześniej zniesienie 61.8%).

W porannej fazie handlu bykom udało się z tego rejonu zainicjować ruch odreagowujący, ale niestety po raz kolejny zasada zmiany biegunów ujawniła swoje skuteczne oblicze. Przełamana w poniedziałek strefa: 2419 – 2423 pkt. zaczęła bowiem pełnić teraz rolę lokalnego oporu, co ostatecznie powstrzymało kupujących. W wymienionym korytarzu cenowym ukształtował się zatem lokalny punkt zwrotny, po czym kontrakty zaczęły podążać w kierunku przetestowanego wcześniej zniesienia 61.8% (poziom 2404 pkt.). Warto podkreślić, że kolejna próba przełamania węzła: 2419 – 2423 pkt. również nie przyniosła pozytywnego dla byków rozstrzygnięcia.

Podsumowując, bykom udało się wybronić wsparcie, ale z zainicjowaniem ruchu odreagowującego był już widoczny problem. Z drugiej jednak strony na tle rynków bazowych zachowywaliśmy się akurat wczoraj zdecydowanie lepiej. Można wstępnie założyć, że gdyby nie ten czynnik (pogarszający się stopniowo sentyment w Eurolandzie), lokalna strefa oporu: 2419 – 2423 pkt. zostałaby z łatwością zanegowana. Z przebiegu wczorajszej odsłony wynikało bowiem, że obóz niedźwiedzi przyjął postawę pasywną, co przy sprzyjających warunkach zewnętrznych przełożyłoby się z pewnością na relatywnie silny ruch odreagowujący.

Tym bardziej, że kontrakty znalazły się w dość newralgicznym rejonie cenowym (mam tutaj na myśli zakres: 2393 – 2396 pkt.). W moim odczuciu obóz byków dopuszczając do przełamania wymienionego wsparcia (wraz z median line) mógłby skazać się na naprawdę silny atak podaży, co w efekcie znalazłoby najprawdopodobniej swoje odzwierciedlenie w postaci powrotu kontraktów do bazowej zapory popytowej: 2360 – 2363 pkt. Niewykluczone, że byłby to również sygnał zapowiadający możliwość ukształtowania się na wykresie dość rozbudowanego układu ABCD (w takim przypadku jednak również strefa: 2360 – 2363 pkt. musiałaby ugiąć się pod naporem niedźwiedzi).

Ponieważ sesja rozpocznie się prawdopodobnie od próby wykreowania kolejnego ruchu odreagowującego, warto także przeanalizować kwestię najbliższych zapór podażowych. Będzie to jednak główny wątek mojego pierwszego opracowania online. W tym miejscu warto jedynie przypomnieć, że rolę lokalnego oporu pełni obecnie na wykresie obszar cenowy: 2419 - 2423 pkt. Tak jak sugerowałem we wczorajszych komentarzach, jego trwałe przełamanie (wraz z ceną zamknięcia) wygenerowałoby intradayowy sygnał techniczny, zachęcający popyt do podejmowania kolejnych działań odwetowych.

Paweł Danielewicz
Analityk techniczny, makler
DM BZ WBK

futureskontrakty terminowekomentarz giełdowy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)