Obsługa kart płatniczych: standard czy luksus?
Połowa polskiego rynku detalicznego jest nadal "nieuterminalowiona". Dla
właścicieli małych sklepów główną przeszkodą są wysokie koszty obsługi
płatności bezgotówkowych. Przy małych obrotach wprowadzenie tego rodzaju
ułatwień dla klientów może podważyć ekonomiczny sens prowadzenia
działalności.
18.10.2010 | aktual.: 25.10.2010 13:54
Szacuje się, że w Polsce działa obecnie niemal 178 tysięcy terminali do kart płatniczych. Drugie tyle punktów handlowych przyjmuje wyłącznie gotówkę. Sytuacja ta będzie się dość szybko zmieniać, bowiem klienci coraz chętniej regulują rachunki przy pomocy "plastikowych pieniędzy".
Są w milionach portfeli
Według danych Narodowego Banku Polskiego ("Informacja o kartach płatniczych" I kwartał 2010 r.) w obiegu jest obecnie prawie 33 mln kart. Dwie trzecie z nich to karty debetowe, powiązane z osobistym rachunkiem bankowym, które umożliwiają regulowanie rachunków, bądź dokonywanie wypłat do wysokości środków zgromadzonych na koncie. Prawie co trzecia, wydana w Polsce karta, to karta kredytowa (31,2 procent). Niewielki i stale słabnący udział mają tzw. karty obciążeniowe.
Jeśli chodzi o rodzaj nośnika, to pozycję dominującą mają wciąż karty z paskiem magnetycznym (68 procent). Ich popularność jednak słabnie - w porównaniu z IV kwartałem 2009 r. ich udział zmniejszył się o 11 procent. Najbardziej dynamicznie udział kart hybrydowych - wyposażonych zarówno w pasek magnetyczny, jak i mikroprocesor (chip). W tej chwili na rynku jest ich ponad 10 mln.
Karty codziennego użytku
Polscy konsumenci jeszcze do niedawna nie mieli dużego zaufania do operacji bezgotówkowych. Wielu osobom płatności realizowane w ten sposób wydawały się skomplikowane, niewygodne, a co najważniejsze, niedające wystarczającego zabezpieczenia środków na rachunku. Efekt był taki, że karty płatnicze zalegały w szufladach lub były wykorzystywane do wypłaty pieniędzy w bankomacie. Do sklepu klienci udawali się z gotówką.
Ten model korzystania z karty odchodzi w przeszłość. Średnio każda karta została użyta 11 razy w ciągu trzech pierwszych miesięcy 2010 r., co daje sumę 358 mln transakcji. Nadal trzy czwarte to operacje gotówkowe, jednak średnia liczba transakcji bezgotówkowych stale się zwiększa. Zgodnie z bankowymi danymi, od 2004 r. wskaźnik ten wzrósł dwukrotnie i w tej chwili każda karta jest wykorzystywana do operacji bezgotówkowych 5,8 razy na kwartał.
Punkty handlowo-usługowe
Według agentów rozliczeniowych, na koniec marca 2010 r. na polskim rynku funkcjonowało 177,4 tysięcy punktów handlowo-usługowych akceptujących płatności przy użyciu kart płatniczych. Korzystają one z 229 tysięcy terminali POS (ang. point of sale). Specjaliści oceniają, że potencjał na kolejnych 200 tysięcy urządzeń.
Urządzenia akceptujące elektroniczne instrumenty płatnicze coraz częściej należą do standardowego wyposażenia sklepu. Tylko w ciągu roku (od stycznia 2009 do marca 2010) liczba terminali wzrosła o 7,2 procent. W tym okresie suma transakcji bezgotówkowych rozliczanych przez agentów wahała się między 154 a 192 mln operacji na kwartał.
Korzyści i koszty dla sklepu
Wraz z rosnącą liczbą sklepów, w których można płacić kartą zmieniają się oczekiwania klientów. Elektroniczna obsługa transakcji może stać się elementem gry konkurencyjnej z innymi detalistami, zwłaszcza z najbliższego sąsiedztwa. Im większe nasycenie danego obszaru kartami płatniczymi, tym więcej klientów będzie chciała regulować rachunki bezgotówkowo. Informacjami o liczbie kart wydanych w interesującym przedsiębiorcę obszarze powinien dysponować agent rozliczeniowy.
Zatrzymanie klientów i pozyskanie nowych, którzy korzystają z kart płatniczych przekłada się na zwiększenie obrotów. Dodatkową korzyścią z instalacji terminala może być sprzedaż e-voucherów - elektronicznych doładowań telefonów komórkowych. Innym istotnym dla właściciela sklepu aspektem może być ograniczenie ilości gotówki, która musi być przechowywana w danym punkcie, a przez to również zwiększenie bezpieczeństwa pracowników.
Korzyści płynące z instalacji terminala muszą oczywiście przeważyć koszty z nim związane. Tu należy wziąć pod uwagę m.in. opłatę za dzierżawę urządzenia (średnio 60-100 zł miesięcznie), koszty telekomunikacyjne (związane z instalacją linii telefonicznej lub internetu) oraz prowizję za realizację pojedynczej transakcji (najczęściej między 1,5 a 1,7, maksymalnie 2 procent obrotu). Pozytywnym sygnałem z instytucji finansowych jest stopniowe obniżanie kosztów i rozszerzaniem oferty.
Ocenę rentowności przedsięwzięcia powinno się dokonywać w oparciu o średnie obroty konkretnego punktu handlowego. Dobrym rozwiązaniem jest zasięgnięcie w tym zakresie opinii przedstawiciela agencji rozliczeniowej, pośredniczą we obsłudze kart płatniczych lub banku, np. prowadzącego rachunek firmowy. Osoby te posiadają zarówno odpowiednią wiedzę, jak i doświadczenie, na podstawie którego są w stanie ocenić sytuację i udzielić porady dotyczącej zasadności instalowania terminala w sklepie.