Ochrona konsumentów. UOKiK dostanie nowe ważne uprawnienia
Rząd bierze się za banki. Będzie nowe prawo, które zakaże wciskania klientom produktów, których ci nie potrzebują.
24.04.2015 | aktual.: 24.04.2015 19:01
To będzie rewolucja. Jeśli zostaniesz oszukany, nieuczciwa firma sama o tym cię poinformuje, bo zmusi ją do tego UOKiK. Urząd będzie mógł także przeszukać jej siedzibę, podesłać tajemniczego klienta albo nałożyć kary za nieuczciwe umowy. Większość zmian wymierzonych jest w banki i ubezpieczycieli, ale nie tylko.
30 milionów funtów kary dostała w zeszłym roku brytyjska firma Homeserve za wciskanie klientom ubezpieczeń i usług, których oni nie potrzebują i nierozpatrywanie reklamacji. To jedna z największych kar na brytyjskim rynku. W Polsce Homeserve nie mógłby zostać ukarany, bo u nas nie ma paragrafu ma na jego sprytne działania.
Podobne mechanizmy do Brytyjczyków stosują na naszym podwórku banki i firmy pożyczkowe. Coraz częściej sprzedaż opierają na tzw. missellingu, czyli agresywnym namawianiu klientów do kupna rzeczy, których oni nie potrzebują. Czymś takim były na przykład kredyty hipoteczne we frankach.
- Jako misselling można również zakwalifikować powszechne udzielanie kredytów hipotecznych denominowanych w walutach obcych. (...) - ten zaskakujący fragment znaleźliśmy w uzasadnieniu nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji. - Produkty te zazwyczaj nie były dostosowane do potrzeb konsumentów, którzy rzadko uzyskiwali dochody w walucie kredytu, w związku z czym narażeni byli na ryzyko walutowe, którego skali znaczna ich część nie była świadoma - czytamy dalej.
Jako inny przykład missellingu wymienia się też tzw. chwilówki i namawiania do inwestowania w fundusze i ubezpieczenia na życie, przez które wielu Polaków - głównie starszych - straciło w ostatnim czasie oszczędności życia. Wszystko dlatego, że banki wpisywały do umów sięgające nawet 90 proc. opłaty likwidacyjne.
- Chcemy mieć możliwość zablokowania przedsiębiorcom emisji reklamy, sprzedaży towaru czy oferowania usługi także w trakcie postępowania prowadzonego przez nasz urząd. Dzisiaj w sprawach dotyczących praktyk skierowanych przeciwko konsumentom jest to niemożliwe. Teraz służyć ma temu tzw. decyzja tymczasowa - tłumaczy w rozmowie z Money.pl Anna Dąbrowska-Hanas z departamentu prawnego UOKiK. Urząd zyska prawo do opublikowania w mediach antyreklamy. Jeśli firma oszukiwała, to UOKiK poinformuje o tym w komunikacie zamieszczonym w gazecie czy internecie. Zapłaci za to nieuczciwy przedsiębiorca.
W opinii Dąbrowskiej-Hanas kolejnym ważnym narzędziem, które wprowadzi nowelizacja, będzie możliwość przeszukania biur firm podejrzanej o nieuczciwe praktyki wobec konsumentów. UOKiK będzie mógł sprawdzić dokumenty czy zajrzeć do komputerów. A to nie koniec pozytywnych dla konsumentów zmian.
- Dziś często trudno nam uzyskać dowody. Często mamy do czynienia ze skargami opierającymi się tylko na słowach klienta. Aby je sprawdzić, chcemy mieć możliwość wykorzystania tajemniczego klienta. Nasz urzędnik będzie mógł pójść do oddziału banku sprawdzić, czy nie jest tam łamane prawo - tłumaczy prawniczka urzędu.
Cała nowelizacja wygląda tak, jakby miał to być bat na banki. Anna Dąbrowska-Hanas przyznaje, że zmuszenie instytucji finansowych do zaprzestania missellingu i oszukiwania klientów to jeden z głównych celów zmian. Jak tłumaczy, coraz mniej osób potrafi odnaleźć się w coraz dłuższych umowach.
- Produkty finansowe są coraz bardziej skomplikowane. Nawet eksperci nie potrafią często ich zrozumieć, a co dopiero konsument - mówi urzędniczka UOKiK.
Dlatego też jednym z elementów zmian ma być uproszczenie procedury eliminowania z rynku tzw. klauzul abuzywnych, czyli tych, które są skrajnie niekorzystne dla konsumentów. Dziś decyzje o wpisanie konkretnego zapisu do rejestru klauzul niedozwolonych wydaje sąd. Rząd chce, by robił to sam UOKiK. Ma to być szybsze i prostsze.
Co ciekawe to samo prawo, które ma utemperować banki ma pomóc walczyć z obnośną sprzedażą garnków, pościeli i całego sprzętu paramedycznego. Na ich prezentacje także będzie mógł wejść działający anonimowo urzędnik. Dotąd takich przedsiębiorców trudno było ukarać, bo nie było ani dowodów ani paragrafu.
Na razie projekt nowelizacji ustawy o konkurencji i konsumentach jest na etapie konsultacji prowadzonych przez rząd.
Sebastian Ogórek
- Chcemy mieć możliwość zablokowania przedsiębiorcom emisji reklamy, sprzedaży towaru czy oferowania usługi także w trakcie postępowania prowadzonego przez nasz urząd. Dziś w sprawach dotyczących praktyk skierowanych przeciwko konsumentom [ADH1] jest to niemożliwe. Teraz służyć ma temu tzw. decyzja tymczasowa - tłumaczy w rozmowie z Money.pl Anna Dąbrowska-Hanas z departamentu prawnego UOKiK.
[ADH1]Dodaję zapis o praktykach antykonsumenckich, bo decyzja tymczasowa już teraz może być wydawana w sprawach antymonopolowych. Jest to nowość, ale tylko w stosunku do postępowań w sprawach praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.