Odzyskanie podatku VAT będzie prostsze
Osoby, którym fiskus zwróci VAT za auto i paliwo, powinny uznać kwotę zwrotu za przychód i zapłacić od niej podatek dochodowy. Nie muszą natomiast korygować deklaracji PIT i CIT za poprzednie lata – potwierdza Ministerstwo Finansów.
12.01.2009 06:58
W odpowiedzi na pytanie „Rz” Ministerstwo Finansów zajęło jasne stanowisko w tej kwestii. Dotychczas nie było to wcale takie pewne.
Sprawa dotyczy osób, które po 1 maja 2004 r. straciły prawo do odliczenia VAT od samochodów osobowych używanych w działalności gospodarczej i od paliwa do ich napędu. Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał 22 grudnia 2008 r., że polskie regulacje były niezgodne z prawem UE (sygn. C-414/07), co dało zainteresowanym prawo do ubiegania się o zwrot podatku.
Dla kogo zwrot
Prawo do zwrotu przysługuje zarówno podatnikom, którzy po 1 maja 2004 r. stracili prawo do odliczenia VAT od paliwa do samochodu z tzw. kratką, jak i tym, którzy po 22 sierpnia 2005 r. nie mogli odliczać paliwa do samochodu spełniającego wzór Lisaka. Korzystny dla podatników wyrok ETS odnosi się też do zakupu lub leasingu samych aut.
Przedsiębiorca, który chce odzyskać VAT, musi złożyć korektę podatku wraz z uzasadnieniem. Należy jednak pamiętać, że nieodliczony VAT może stanowić koszt uzyskania przychodu w PIT i CIT. Odzyskanie kwoty VAT ma więc jednocześnie konsekwencje w podatkach dochodowych.
Spore zamieszanie
Wiele osób zastanawiało się, czy w tej sytuacji musi korygować wstecz również deklaracje na podatek dochodowy za zeszłe lata. Taka obawa nie wiąże się wprost z przepisami podatkowymi, ale zrodziła się po tym, gdy MF opublikowało 22 grudnia ub.r. na swoich stronach komunikat po wyroku ETS. Podano w nim, że osoby starające się o odzyskanie VAT muszą jednocześnie skorygować za minione okresy deklaracje PIT i CIT, co oznaczałoby konieczność dopłaty tego podatku. Przedsiębiorcy rozważali też, czy będą musieli płacić z tego tytułu odsetki.
Ministerstwo jednak wycofało się z tego stanowiska, zwłaszcza że było ono sprzeczne z dotychczasową praktyką oraz interpretacjami organów podatkowych. Nie wydaje się również, by można było je obronić w sporach przed sądami.
Jak czytamy w piśmie przesłanym w piątek do „Rz”, w razie zwrotu VAT albo akcyzy na podstawie odrębnych przepisów zwracana kwota stanowi przychód w tej części, w której podatek uprzednio został zaliczony do kosztów uzyskania przychodów.
_ Uznanie kwoty zwrotu lub obniżenia podatku za przychód oznacza, że nie wystąpi obowiązek dokonania korekty uprzednio złożonych deklaracji podatku dochodowego _ – poinformowała rzecznik MF Magdalena Kobos.
Oznacza to, że nie trzeba korygować deklaracji PIT i CIT za minione okresy. Dla osób, które odzyskają VAT, kwota ta będzie stanowiła przychód w podatku dochodowym. Podatnik nie musi więc zmniejszać kosztów uzyskania przychodów za poprzednie lata i zwiększać tym samym kwoty podatku za te okresy. Zamiast tego powinien rozpoznać kwotę zwrotu VAT jako przychód w momencie jej otrzymania. Jeśli więc zwrot wpłynie na jego konto np. w lutym 2009 r., to będzie on przychodem w tej dacie.
Monika Pogroszewska
Rzeczpospolita
opinia
Piotr Maksymiuk, doradca podatkowy w Baker & McKenzie
Niektórzy podatnicy obawiali się występować o zwrot VAT, gdy ministerstwo w komunikacie z 22 grudnia ub.r. mówiło o konieczności dokonania korekty za wcześniejsze lata. Takie stanowisko, sugerujące małą atrakcyjność ubiegania się o zwrot nadpłaconego VAT, było nie tylko sprzeczne z wieloma interpretacjami organów podatkowych, ale również nieuzasadnione w świetle obowiązujących przepisów. Na szczęście resort wycofał się z tego stanowiska. Podatnicy otrzymujący zwrot VAT, zamiast zmniejszać koszty w latach ubiegłych, powinni rozpoznać kwotę zwrotu VAT jako przychód w momencie jej otrzymania. Nie trzeba płacić odsetek z tytułu zaległości ani obawiać się sankcji karnych. Byłoby cenne, gdyby ministerstwo opublikowało jednoznaczny komentarz na swoich stronach internetowych, a najlepiej – wydało interpretację ogólną. Lokalne organy podatkowe rozpatrujące sprawy podatników powinny bowiem znać opinię resortu i stosować się do niej.