Oferta TMS największa na rynku NewConnect
Potwierdzają się informacje „Parkietu” – akcje kolejnego brokera foreksowego są na sprzedaż. TMS Brokers wybiera NewConnect, aby skorzystać z wysokich wycen w branży.
09.12.2010 | aktual.: 09.12.2010 09:13
Rynek foreksowy czeka druga w tym roku spektakularna transakcja. Po tym, gdy w październiku fundusz Enterprise Investors kupił 20,2 proc. akcji X-Trade Brokers za 224 mln zł, na rynek trafią akcje głównego konkurenta XTB – TMS Brokers. Właściciele spółki planują ofertę publiczną dla inwestorów kwalifikowanych (wydających więcej niż 50 tys. euro), która zakończyć się ma debiutem na NewConnect. Właściciele TMS Brokers planują sprzedaż 30–50 proc. walorów (podwyższenie kapitału nie jest planowane). Władze spółki samą ofertę wyceniają na około 120 mln zł, co wystarczyłoby do debiutu na głównym rynku.
Szybkość priorytetem
Dlaczego jednak spółka wybrała mniejszy parkiet? – Przeprowadzenie oferty na GPW zajęłoby pół roku, NewConnect pozwala skrócić ten czas – mówi Michał Kowalczewski, prezes Mercurius Domu Maklerskiego, który doradza przy transakcji. Spotkania z inwestorami ruszają już dziś. – Liczymy na fundusze inwestycyjne, emerytalne i ubezpieczycieli.
Instytucje już są aktywne na NewConnect, więc powinny się zainteresować tak dużą ofertą, szczególnie że TMS chce być spółką dywidendową – tłumaczy Kowalczewski. Jeżeli plan TMS Brokers się powiedzie, sprzeda akcje za kwotę pięciokrotnie wyższą niż dotychczasowy rekordzista – Mo-Bruk. Jednocześnie będzie to pierwsza oferta publiczna na alternatywnym rynku od debiutu Atlantis Energy w lutym 2010 r.
Prezesi przyznają, że nie uda im się uniknąć porównania z XTB. Dlaczego jednak zrezygnowali z inwestora strategicznego? – Rozmawialiśmy z funduszami private equity, które zainteresowały się polskim rynkiem foreksowym po rekordowych zwyżkach przychodów w 2009 r., lecz zdecydowaliśmy się spróbować drogi giełdowej – mówi Mariusz Potaczała, prezes i główny akcjonariusz TMS Brokers. Razem z żoną posiada ponad 82 proc. akcji instytucji. Około 17 proc. należy do funduszy „powiązanych z osobami fizycznymi”, niespełna 1 proc. – do pozostałych członków zarządu.
Różnica skali
W 2009 r. TMS Brokers zarobił 17,5 mln zł przy przychodach przekraczających 32 mln zł. Wynik XTB to 48 mln zł, co daje wskaźnik cena/zysk na poziomie 23 (biorąc pod uwagę cenę, jaką płacił Enterprise). Przy takim wskaźniku TMS może być wart około 400 mln zł.
Szefowie TMS podkreślają jednak istotne różnice między obiema firmami. – XTB prowadzi bardzo ekspansywną politykę, pozyskując klientów i otwierając oddziały na świecie. Za to my mamy bardziej zdywersyfikowaną działalność i bogatszego przeciętnego inwestora – mówi Jarosław Mikołajczyk, dyrektor zarządzający TMS.
Czas na fundusz hedgingowy
Broker prowadzi dwie platformy transakcyjne – TMS Direct, skierowaną do klientów wpłacających co najmniej 10 tys. zł, oraz Go4X – produkt detaliczny rozwijany od 2009 r. Oprócz tego TMS Brokers świadczy usługi doradztwa walutowego dla firm.
Oferta TMS zakłada półtoraroczny lock-up na pozostałych akcjach. Szef TMS Brokers zapewnia, że nie wycofa się z zarządzania spółką po sprzedaży części akcji. Zapowiada jednocześnie, że zarobione pieniądze przeznaczy na utworzenie funduszu hedgingowego inwestującego w waluty.
– Karierę zaczynałem jako diler walutowy w dużych zagranicznych bankach, inwestując na ich rachunek. Teraz chcę wykorzystać swoje umiejętności i ponad 20-letnie doświadczenie, tworząc fundusz, jakiego na polskim rynku jeszcze nie było – mówi Potaczała.