Ogromne potrzeby finansowe miast

Samorządy najchętniej wybierają pożyczki z zagranicy. Ich udział w zadłużeniu w ciągu roku wzrósł o 70 proc. Polskie banki i rynek dla obligacji Catalyst walczą o klientów.

Ogromne potrzeby finansowe miast
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

14.04.2010 | aktual.: 14.04.2010 12:31

Zadłużenie samorządów na koniec 2009 r. sięgało 40,3 mld zł, co daje aż 40-proc. wzrost w skali roku – wynika ze sprawozdań budżetowych samorządów za 2009 r. opublikowanych przez resort finansów. Potwierdziły się więc szacunki Banku Gospodarstwa Krajowego i „Parkietu”, że zadłużenie samorządów lokalnych przekroczyło na koniec 2009 r. 40 mld zł. Wcześniej MF podało tylko informacje o wysokości deficytu, przychodów i wydatków.

Największą część zobowiązań stanowiły bankowe kredyty i pożyczki. Samorządy zapożyczyły się na 35 mld zł, co daje 35- proc. wzrost w ciągu roku. A w tym roku będą szukać na rynku kolejnych przynajmniej kilkunastu miliardów złotych, głównie na wkład własny do projektów współfinansowanych przez Unię Europejską. Nic dziwnego, że na współpracę z samorządami stawiają m.in. BGK, ING Bank, a ostatnio także BRE Bank.

Najchętniej z banków unijnych

Bardzo szybko rośnie też zadłużenie u podmiotów zagranicznych. Choć w przypadku małych pożyczek szanse na nie są marne. Na koniec 2009 r. zadłużenie samorządów za granicą sięgało 7,2 mld zł, wobec 4,3 mld zł rok wcześniej. To oznacza wzrost o 68 proc. Szczególnie chętnie samorządy korzystają z pomocy instytucji takich jak Europejski Bank Inwestycyjny i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Zadłużenie gmin, powiatów i województw u podmiotów ze strefy euro wynosiło na koniec roku 6,3 mld zł, aż o 72 proc. więcej niż na koniec 2008 r.

– Kredyty krajowe i emisje obligacji w tej chwili są mniej opłacalne niż kredyty z banków non profit Unii Europejskiej – mówi Stanisław Lipiński, skarbnik Szczecina. – Kredyty z EBI czy Banku Rozwoju Rady Europy są najbardziej efektywne – dodaje. Ale i rynek obligacji rośnie dynamiczne, w czym duże zasługi ma Giełda Papierów Wartościowych i uruchomiony we wrześniu 2009 r. rynek dla obligacji Catalyst.

A od początku tego miesiąca obniżono opłaty dla małych emisji. Na koniec roku wartość samorządowych emisji sięgała 5,2 mld zł, czyli o 83 proc. więcej niż na koniec 2008 r. Podobnie jak w przypadku kredytów zainteresowanie krótkim długiem spadło, a rosło tylko długoterminowym. Jak tłumaczą samorządowcy, wynikało to w dużej mierze z ofert proponowanych przez same banki.

Potrzeby lawinowo rosną

Jak już pisaliśmy potrzeby finansowe samorządów są tak duże, że coraz więcej z nich zbliża się do granicy maksymalnego poziomu zadłużenia (czyli 60 proc. wszystkich dochodów). A kolejne planują to w tym lub w kolejnych latach. – Nie bójmy się długu. Nie można zmarnować szansy cywilizacyjnej, jaką są dla nas fundusze UE – przekonywał na Kongresie Samorządowym Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego.

Tymczasem dochody samorządów, zwłaszcza z PIT i opłaty skarbowej, w zeszłym roku były poniżej planów. W ciągu roku samorządy nawet po parę razy zmieniały budżety, zmniejszając plany dotyczące wpływów z podatków, ale i tak nie udało się ich zrealizować. Całkowite dochody jednostek samorządu terytorialnego wyniosły 158,7 mld zł, czyli 97,6 proc. planu. A wydatki wyniosły 181,3 mld zł, czyli 92,6 proc. planów. Deficytem zamknęło rok aż 2140 samorządów, a tylko 668 miało nadwyżkę. Rok wcześniej nadwyżkę miało 1515 samorządów, a deficyt 1293.

Kłopot z dochodami jest i w tym roku. Skarbnicy skarżą się m.in. na wpływy PIT, które często są niższe nie tylko niż plany na ten rok, ale i wykonanie z zeszłego. A stanowi on jedno z najważniejszych źródeł dochodów, bo około 35 proc., a w miastach znacznie więcej.

Aleksandra Kurowska
PARKIET

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)