Ojciec kupił synowi kurtkę w Smyku. Kaptur skrywał niespodziankę
Niemiłe zaskoczenie przeżył rodzic z Wrocławia, który w popularnym sklepie dla dzieci, kupił maluchowi zimową kurtkę. Po powrocie do domu okazało się, że kapturze zaszyte były papierki po cukierkach i ciasteczkach.
06.01.2019 11:30
Czerwona kurtka z wozem strażackim na piersi. Dziecko nie przejdzie obojętnie obok niej obojętnie. Rodzic też nie, co pokazał przykład naszego czytelnika z Wrocławia. Pan Łukasz podczas sobotnich zakupów kupił synowi wspomnianą kurtkę.
Po powrocie do domu dał ubranie maluchowi do przymierzenia. Wtedy okazało się, ze coś z zakupem jest nie tak.
Wewnątrz kaptura coś szeleściło. Przez chwilę zastanawiał się, co zrobić z tym fantem – rozpruć czy zwrócić. Zwyciężyła ciekawość, jednak niespodzianka nie była miła. Wewnątrz znalazł zaszyte okruchy po chińskich ciasteczkach.
Prawdopodobnie nie byłby w stanie zidentyfikować ich pochodzenia, gdyby razem z nimi nie zostały zaszyte papierki po cukierkach i ciastku właśnie.
O sprawę kontrolowania jakości sprzedawanych produktów dla dzieci zapytaliśmy sieć Smyk. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl