Oto 5 największych błędów, które rujnują domowy budżet
Okazuje się, że gdy bank nas lubi, to wcale nie jest dobra oznaka...
Jak kontrolować wydatki podczas zakupów - sprawdź
Amerykański Business Insider wskazuje, że ludzie, szczególnie w szale przedświątecznych zakupów, nie zdają sobie sprawy, ile mogą wydać w danym miesiącu. Tuż po wypłacie widzą, ile mają na koncie, jednak nie analizują swoich zobowiązań.
I właśnie dlatego nie liczą swojego dochodu netto, czyli tego, co zostanie im po odliczeniu opłat za mieszkanie, zapłaceniu rachunków czy rat kredytu. Dopiero wtedy można bowiem decydować się na jakiekolwiek większe zakupy.
2. Spłacasz kredyt na karcie tylko częściowo
Niespłacanie kredytu na karcie w całości buduje naszą wiarygodność w oczach banku? To jeden z największych mitów przekazywanych pocztą pantoflową.
W rzeczywistości - takie działanie skutkuje tylko niepotrzebnymi kosztami, bo od niespłaconej części kredytu trzeba przecież zapłacić odsetki. Dlatego jeśli jesteś winien bankowi 500 złotych, to lepiej spłacać od razu całość, a nie po "stówce". Wtedy jesteśmy dla banku jednak bardziej wiarygodni.
3. Używasz karty kredytowej w codziennych zakupach
To rozwiązanie w zasadzie nie jest takie złe, ale tylko pod warunkiem, że posiadacz karty jest zdyscyplinowany i odpowiedzialny. Korzystanie z takiej formy, oczywiście z uwzględnieniem późniejszej terminowej spłaty zobowiązania, pozwala na budowanie zdolności kredytowej.
Gorzej, jeśli codzienne zakupy spowszednieją na tyle, że zapomni się o rosnącym na karcie długu. Wtedy problem jest gotowy.
4. Jesteś szczęśliwy, gdy bank cię lubi
Kiedy wystawca karty kredytowej oferuje ci coraz to nowe prezenty i programy lojalnościowe, to oznacza, że na pewno cię lubi. Nie ma się jednak z czego cieszyć, bo banki lubią tylko tych klientów, na których mogą zarobić. Jeśli więc odbierasz szczególne objawy sympatii banku, to znaczy, że coś robisz źle...
Kontakty z bankiem trzeba wypośrodkować, by z jednej strony móc liczyć na niższe oprocentowanie czy inne bonusy, ale z drugiej - by bank nie zrobił sobie z nas źródła dochodu. Nie ma nic złego w lojalności wobec banku.
5. Nie inwestujesz i trzymasz pieniądze w skarpecie
Nie ma nic gorszego niż trzymanie dużych kwot pieniędzy w gotówce. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo, ale przede wszystkim o utratę ich wartości. Ludzie boją się inwestować, ale prawda jest taka, że to jedyny sposób na to, by złotówki nie przeciekały przez palce.
Jeśli ktoś boi się ryzyka, zawsze można zainwestować w obligacje czy klasyczne lokaty. Nie tylko są bezpieczniejsze, ale i bardziej dochodowe.