Oto zawody przyszłości. W tych branżach można zarobić krocie
Energetyka to jeden z najprężniej rozwijających się sektorów na rynku pracy. Stawki w tym sektorze zaczynają się od 7 tys. zł. To jednak dopiero początek, bo dla bardziej zaawansowanych stanowisk pensje mogą być znacznie wyższe.
Tyle można zarobić w branże OZE
W sektorze zielonej energii na całym świecie ciągle powstają nowe zawody i specjalizacje. Jak podaje infor.pl, w najbliższych latach najbardziej potrzebni na rynku pracy będą eksperci ds. magazynowania energii, infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych, oraz monitorowania efektywności farm wiatrowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tyle wyda na wakacje czteroosobowa rodzina. Cena wywołuje dreszcze
Tyle można zarobić w branży OZE
Z danych Instytutu Odnawialnej Energii wynika, że menedżerowie projektów energii odnawialnej za granicą mogą liczyć na zarobki w przedziale 53-94 tys. euro brutto rocznie, a inżynierowie energii odnawialnej nawet do 70 tys. euro brutto.
Sektor zielonej energii w Polsce również rozwija się w szybkim tempie. Najwięcej nowych miejsc pracy dotyczy stanowisk dla monterów i serwisantów paneli fotowoltaicznych. Średnie wynagrodzenie w tej grupie zawodowej wynosi około 8,6 tys. zł brutto miesięcznie, a handlowiec ds. fotowoltaiki otrzymuje ok. 7,4 tys. zł brutto miesięcznie. Wzrost znaczenia odnawialnych źródeł energii wymaga także specjalistów IT, którzy potrafią tworzyć aplikacje i bazy danych dostosowane do rynku elektroenergetycznego.
Dodatkowe możliwości zatrudnienia pojawią się wraz z planowaną budową elektrowni jądrowych w Polsce. Każda taka elektrownia może zatrudniać nawet tysiąc osób, w tym mechaników, programistów, serwisantów, fizyków i inżynierów.
Z kolei rozwój infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych otworzy nowe miejsca pracy dla monterów. Zwłaszcza w nowo powstających budynkach, które zgodnie z unijnymi normami, będą musiały być wyposażone w punkty ładowania.
Polacy rzucili się na to stanowisko
Na spore zarobki mogą liczyć również kontrolerzy ruchu lotniczego. Jak pisalismy w WP Finanse, chętnych na stanowisko nie brakuje. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej nie wymaga wyższego wykształcenia, lecz niezbędna jest odporność na stres. Chętnych na stanowisko nie brakuje.
Agencja podkreśla, że nie ma wymogu ukończonych studiów. Kandydaci powinni znać język angielski, mieć dobry stan zdrowia, wyobraźnię przestrzenną, umiejętność szybkiego podejmowania decyzji oraz pracy indywidualnej i zespołowej. Podczas rekrutacji i późniejszego szkolenia sprawdzana będzie również odporność na stres, umiejętność pracy pod presją czy logiczne myślenie.
Kontroler ruchu lotniczego dyżuruje przez 7,5 godz., z czego na stanowisku operacyjnym spędza 5,5 godz. Po każdych dwóch godzinach pracy, kontrolerom przysługuje obowiązkowa jedna godzina przerwy na odpoczynek. Takich dyżurów może mieć maksymalnie cztery jeden po drugim, potem czeka go 48 godz. przerwy.
