Owczarek: program 500+ wyprowadzi znaczną część rodzin ponad próg ubóstwa

Program 500 plus wyprowadzi znaczną część gospodarstw domowych, szczególnie wielodzietnych, ponad próg ubóstwa; nie wiadomo jednak, czy poprawi dzietność, a jest kosztowny - zauważa Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych.

Owczarek: program 500+ wyprowadzi znaczną część rodzin ponad próg ubóstwa
Źródło zdjęć: © Eastnews | Jacek Domiński/REPORTER
46

Program 500+ wyprowadzi znaczną część gospodarstw domowych, szczególnie wielodzietnych, ponad próg ubóstwa. Nie wiadomo jednak, czy poprawi dzietność, a jest kosztowny - zauważa Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych.

W środę premier Beata Szydło oraz ministrowie rodziny i polityki społecznej oraz finansów: Elżbieta Rafalska i Paweł Szałamacha na konferencji prasowej podsumowywali pierwszy etap obowiązywania programu "Rodzina 500+".

- Muszę się zgodzić z panią premier i panią minister, że program 500+ wprowadza znaczącą zmianę w obszarze polityki społecznej, polityki prorodzinnej. Przede wszystkim zwiększy znacząco i odczuwalnie budżety gospodarstw domowych, w których są dzieci. Opierając się o dane Banku Światowego, można wnioskować, że ten program wyprowadzi znaczną część gospodarstw domowych, wielodzietnych ponad próg ubóstwa. Przynajmniej pod tym względem będzie widać pozytywne skutki tego instrumentu - powiedział Owczarek.

Jednocześnie - jak zaznaczył - program jest kontrowersyjny, m.in. dlatego, że obok pozytywnych skutków pociąga za sobą też negatywne. - Negatywne skutki będzie można odczuć w obszarze stabilności finansów publicznych (...). Stało się to faktem po wypowiedzi wicepremiera Mateusza Morawieckiego, że część finansowania tego instrumentu będzie opierać się o dług publiczny. Tak więc z jednej strony jest to bardzo hojny instrument wprowadzający dosyć dużo pozytywnych zmian, z drugiej strony jest to inwestycja, która będzie obciążać budżety nas wszystkich, bo wszyscy płacimy podatki - ocenił.

Ekspert przypomniał, że gdy wprowadzano program, tłumaczono go koniecznością wyjścia na przeciw problemowi demograficznemu. - Mam poważne wątpliwości, czy ten program zwiększy dzietność. Opierając się o badania prowadzone w krajach OECD, czyli w krajach rozwiniętych, do których Polska się też zalicza, możemy powiedzieć, że tego rodzaju instrumenty nie przekładają się na zwiększenie wskaźnika rozrodczości, a jednocześnie bardzo dużo kosztują. Dużo efektywniejsze są takie instrumenty, które prowadzą do włączania kobiet na rynek pracy, zapewniania stabilności zatrudnienia kobiet, a także zapewnienia dostępu do przedszkoli i żłobków nie tylko w wielkich miastach, ale w całym kraju - powiedział.

Pytany, czy faktycznie, jak mówiła premier, sytuacja rodzin już się poprawiła, zauważył, że nie ma jeszcze danych, które by to potwierdzały. - Jest za wcześnie. Wyniki badania sytuacji gospodarstw domowych zawsze są publikowane przez Główny Urząd Statystyczny z bardzo dużym opóźnieniem. Pewnie poznamy je dopiero w przyszłym roku, ale możemy z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że tak będzie, bo stoi za tym bardzo prosty mechanizm: rodziny, które spełniają kryteria programu, dostają po 500 zł, lub wielokrotność tej kwoty. To w oczywisty sposób poprawia ich sytuację - wyjaśnił.

Premier mówiła w środę, że "myśmy nie zaciągali żadnego kredytu, jeżeli chodzi o 500+, (...) myśmy zainwestowali 500 plus w przyszłość Polski i polskich rodzin". Szydło zareagowała tak na pytania dziennikarzy o słowa wicepremiera Morawieckiego z poniedziałkowego spotkania z sympatykami i członkami PiS w Bydgoszczy, przytoczone przez "Gazetę Wyborczą". "Państwu bardziej niż konsumpcja potrzebne są inwestycje i oszczędności. A przypominam, że 500+ jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność. Jesteśmy we własnym gronie i nie musimy mówić sobie tylko pięknych słów" - cytowała ministra "GW".

Podczas środowej konferencji także minister Szałamacha wskazywał, że program 500+ finansowany jest tak, jak wszystkie wydatki budżetowe. - Nie ma czegoś takiego, jak odrębna ścieżka finansowania programu 500+ (...). Źródłem finansowania są dochody budżetowe, zarówno dochody podatkowe, jak i pozapodatkowe z dywidend, ze sprzedaży praw do emisji CO2 i w związku z tym w całym budżecie jest także ujęta rezerwa na finansowanie programu 500+ - wyjaśniał.

Wybrane dla Ciebie

Kierowcy będą musieli płacić? Parking przy jeziorze może być płatny
Kierowcy będą musieli płacić? Parking przy jeziorze może być płatny
Zamykają kultowy sklep rybny. Pojawiła się kartka. "Tu jest mój dom"
Zamykają kultowy sklep rybny. Pojawiła się kartka. "Tu jest mój dom"
Nowa usługa w popularnym dyskoncie. Nie trzeba szukać banku
Nowa usługa w popularnym dyskoncie. Nie trzeba szukać banku
To był największy sklep sportowy w mieście. Rozbierają go
To był największy sklep sportowy w mieście. Rozbierają go
Paczkomat "zwariował". Kobieta nie mogła odebrać przesyłki
Paczkomat "zwariował". Kobieta nie mogła odebrać przesyłki
Działkowicze siedzą na kapuście. Ceny ROD-ów idą w setki tysięcy
Działkowicze siedzą na kapuście. Ceny ROD-ów idą w setki tysięcy
W Niemczech upadają gospodarstwa rolne. A ma być jeszcze gorzej
W Niemczech upadają gospodarstwa rolne. A ma być jeszcze gorzej
Wynieś z piwnicy. Inaczej zapłacisz nawet 5 tys. zł kary
Wynieś z piwnicy. Inaczej zapłacisz nawet 5 tys. zł kary
Nawet 30 tys. zł kary. Groźna patologia wciąż popularna w Polsce
Nawet 30 tys. zł kary. Groźna patologia wciąż popularna w Polsce
Niemiecka marka odzieżowa upada. Ma sklepy w Polsce
Niemiecka marka odzieżowa upada. Ma sklepy w Polsce
Jak nie dopłacać za bagaż w samolocie? Rozwiązanie jest w markecie
Jak nie dopłacać za bagaż w samolocie? Rozwiązanie jest w markecie
Zakaz w popularnych liniach. Nie wejdziesz na pokład z taką walizką
Zakaz w popularnych liniach. Nie wejdziesz na pokład z taką walizką