Ożywienie na amerykańskim niebie
W tym roku amerykańskie linie lotnicze powinny zacząć wychodzić z kryzysu. Według ekspertów, są już pierwsze oznaki ożywienia - zarówno w przewozach pasażerskich jak i towarowych.
26.03.2010 | aktual.: 26.03.2010 09:39
Miniona dekada dla linii lotniczych w USA była bardzo zła, niektórzy twierdzą, że najgorsza w historii. Najpierw ataki terrorystyczne z 11 września, potem gwałtowny wzrost cen paliw a w końcu poważny kryzys gospodarczy. Wszystko to sprawiło, że od 2001 roku amerykańscy przewoźnicy zanotowali 60 miliardów dolarów straty i zwolnili z pracy 160 tysięcy osób. By ratować
się przed upadkiem konieczne było cięcie kosztów.
W tej chwili prawie wszystkie amerykańskie linie pobierają opłaty za drugą a niektóre nawet za pierwszą walizkę. Trzeba też płacić za posiłki, nawet na najdłuższych
trasach. Mniej dochodowe trasy przekazano w użytkowanie małym firmom lotniczym, które zatrudniają tańszych ale i mniej doświadczonych pilotów. Niestety, doprowadziło to ostatnio do kilku katastrof. Przedstawiciele linii lotniczych mają nadzieję, że zła passa wkrótce się skończy. Początek tego roku przyniósł kilkunastoprocentowy wzrost dochodów z przewozów towarowych i kilkuprocentowy wzrost przewozów pasażerskich. Może to oznaczać, że po raz pierwszy od 10 lat amerykańskie linie lotnicze przyniosą zyski.