Pachucki: ws. Amber Gold zrobiliśmy wszystko, co możliwe (krótka2)
"Ciężko nam odpowiadać za działania prokuratury, moim zdaniem zrobiliśmy wszystko, co było możliwe" - powiedział zastępca dyrektora Departamentu Prawnego Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego Marcin Pachucki we wtorek przed komisją śledczą ds. Amber Gold.
24.01.2017 15:00
Małgorzata Wassermann (PiS) zapytała świadka m.in. o to, czy przypomina sobie, aby wobec ignorowania pism UKNF przez organy ścigania, rozmawiano w Urzędzie o tym, że w tej sprawie trzeba zrobić coś więcej. "Nie przypominam sobie takiego zdarzenia, nie wykluczam, że ono miało miejsce" - odpowiedział.
Dodał, że w listopadzie 2011 roku, czyli przed skierowaniem pisma do Prokuratora Generalnego, został poproszony przez przełożonego o przygotowanie dla przewodniczącego albo zastępcy przewodniczącego chronologii zdarzeń, i taki dokument został przygotowany.
Pachucki przyznał, że w jego Urzędzie dostrzegano, że postępowanie jest prowadzone "z trudnościami", i że należy działać "na innych forach". Dodał, że powołany został jednak biegły i wtedy "wydawało się, że postępowanie weszło na dobre tory". Jak podkreślił, działania Urzędu przynosiły efekty, czego dowodem jest uchylenie postanowienia prokuratora.
Jak podkreślał, Urząd KNF nie prowadzi postępowań karnych. "Zawiadamia i ewentualnie przekazuje informacje, a postępowanie karne prowadzi prokuratura. Działaliśmy w takim zakresie, w jakim mieliśmy informacje" - powiedział.
Wassermann pytała też świadka o jego ocenę rosnącego ryzyka związanego z Amber Gold. "Gdy wzrastała liczba punktów obsługi klienta i coraz większa była kampania reklamowa, to trudno było nie uznać, że zakres działalności się zwiększa, co może oznacza, że więcej pieniędzy ewentualnie zostanie ukradzionych" - mówił. Dodał, że w przypadku OLT nie pamięta, jak oceniał tę kwestię.