PAIiIZ: Mazowieckie wciąż najatrakcyjniejsze inwestycyjnie w Polsce

Najbardziej atrakcyjnym inwestycyjnie regionem Polski wciąż jest województwo mazowieckie, a inne regiony systematycznie poprawiają swoją atrakcyjność - wynika z raportu przygotowanego dla Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.

12.12.2014 17:25

W poprzednich cyklicznych badaniach Mazowieckie także zajmowało pierwsze miejsce w rankingu. Tuż za woj. mazowieckim w 2014 r. plasują się: dolnośląskie, śląskie oraz pomorskie - głosi raport przygotowany przez Szkołę Główną Handlową pod kierunkiem prof. Hanny Godlewskiej- Majkowskiej na zlecenie PAIiIZ.

Z badań wynika, że polskie województwa poprawiły w ciągu ostatniego roku swoją atrakcyjność inwestycyjną na tle regionów unijnych. Liderami zmian są: dolnośląskie, podlaskie i świętokrzyskie.

W porównaniu do innych regionów Polski swoją pozycję poprawiły w 2014 r. województwa: pomorskie (dla całej gospodarki regionalnej, przemysłu, handlu, usług dla biznesu i turystyki), łódzkie dla inwestycji przemysłowych w przemyśle kapitało- i wiedzochłonnym), zachodniopomorskie (dla inwestycji przemysłowych i handlowych), a także opolskie, lubelskie i podkarpackie - dla przemysłu.

Wszystkie województwa w Polsce mają swoje lokomotywy rozwoju, najczęściej są to duże miasta wojewódzkie, ale też ośrodki przemysłowe i turystyczne. Dlatego atrakcyjność inwestycyjna województw nie zawsze rozkłada się równomiernie na ich terenie. Pokazuje to dobitnie przykład woj. mazowieckiego, które swoją wysoką pozycję osiąga głównie dzięki Warszawie i jej bezpośrednim okolicom. Pozostała część województwa nie wypada już tak dobrze, co powoduje, że w woj. mazowieckim są wyraźnie kontrasty wewnętrzne pod wględem gospodarczym. Najmniejsze kontrasty w Polsce są natomiast w województwie śląskim, które jest obszarem najsilniej uprzemysłowionym, a także najgęściej zaludnionym.

Jak podkreślają autorzy badania ważnym czynnikiem wpływającym na atrakcyjność regionów Polski jest program specjalnych stref ekonomicznych, który polega na uprzywilejowaniu wybranych terenów przez preferencyjne opodatkowanie. Jak poinformowała współautorka badania Magdalena Typa z SGH, w Polsce jest obecnie 368 takich stref, ulokowanych głównie na obszarach miast - 152, ale też gmin miejsko-wiejskich - 136 i wiejskich - 80.

Największa wartość inwestycji strefowych w 2014 r. była zlokalizowana na terenie województw: dolnośląskiego (25,16 mld zł - dominująca jest branża motoryzacyjna), śląskiego (20,28 mld zł - także dominuje motoryzacja) oraz łódzkiego (8,66 mld zł - dominuje produkcja urządzeń elektrycznych oraz wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych).

Strefy ekonomiczne w Polsce działają od 1995 r. Do końca 2013 r. przyczyniły się one do napływu nowych inwestycji o wartości 93 mld zł. W tym czasie powstało w ich obszarze 196,1 tys. nowych miejsc pracy, a 70,5 tys. z nich utrzymano. Dominuje w nich kapitał zagraniczny - 81 proc. nakładów inwestycyjnych. Pomimo tego na 1700 firm działających w polskich strefach połowa to podmioty krajowe.

Mówiąc o przyciąganiu inwestorów prof. Hanna Godlewska-Majkowska przyznała, że strefy ekonomiczne, które oferują uzbrojone pod inwestycje tereny i zapewniają ulgi podatkowe są już dziś elementem niewystraczającym. Jej zdaniem ważne są też inne "nowoczesne" zachęty dla inwestorów. "Ważne jest spojrzenie w przyszłość, są potrzebne specjalne rozwiązania w regionach, które nie mogą być drugim Górnym Śląskiem, czy drugą Warszawą, czyli muszą znaleźć nowe drogi do podniesienia swojej konkurencyjności. Moja rada to łączenie stref ekonomicznych z parkami naukowo-technicznymi, czyli wsparciem publicznym dla inwestorów, z klastrami, ale też z eko-parkami" - podkreśliła badaczka.

Jej zdaniem eko-parki powinny powstawać ze środków publicznych, jako wsparcie dla inwestorów, po to, by kompleksowo rozwiązywać kwestie zarządzania środowiskowego w regionach przeinaczonych pod inwestycje. "To +eko+ to mogą być inteligentne rozwiązania odwadniania miast, żeby np. nie doszło tam do zalania bardzo kapitałochłonnych urządzeń infrastrukturalnych, ale też mogą to być rozwiązania kumulujące wodę tam, gdzie jej brakuje, a jest potrzebna, by realizować inwestycje" - wyjaśniła.

"Nadchodzi gospodarka ekologiczna i eko-innowacje. Inwestycje w taką gospodarkę mogą uczynić Polskę znaczącym producentem nie tylko w UE, ale też na skalę globalną" - podkreśliła prof. Godlewska-Majkowska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)