Papież ocieplił kontakty episkopatu z rządem

Kontakty rządu i biskupów ?były ostatnio co najmniej chłodne. Rozmowy m.in. na temat odpisu podatkowego przerwano rok temu, gdy rząd Donalda Tuska przechodził rekonstrukcję. Nowy minister administracji i cyfryzacji nie zdążył wdrożyć się w temat, bo do wymiany poszedł cały rząd. Zbliżająca się pielgrzymka papieża sprawiła jednak, że kontakty wznowiono. Środowe rozmowy dotyczyły głównie wizyty - będzie miała ona charakter państwowo-religijny - oraz 1050. rocznicy chrztu Polski.

Niejako w tle pojawiły się tematy religii w szkołach, obecności w niektórych placówkach oświatowych programów genderowych, a także polityki prorodzinnej państwa. Te trzy ostatnie sprawy budziły niepokój hierarchii. Biskupi krytykowali rządowy podręcznik dla pierwszaków. Skarżyli się, że katecheza odbywa się na pierwszej bądź na ostatniej lekcji, przez co absencja na religii jest dość duża. Głośno mówili też o gender.

W środę narzekań nie było. W ustach abp. Sławoja Leszka Głódzia, współprzewodniczącego Komisji, najczęściej pojawiało się słowo „dialog". Rząd usłyszał też pochwałę za Kartę Dużej Rodziny. W podobnym duchu wypowiadała się strona rządowa.

Jak tłumaczyć to ocieplenie? Światowe Dni Młodzieży to duże przedsięwzięcie logistyczne. Bez rządu Kościół nie poradzi sobie z organizacją. Z kolei rządowi na rok przed wyborami zależy, by krytyki pod jego adresem było jak najmniej. Wycisza tematy kontrowersyjne i próbuje zadbać o wizerunek. A papież doskonale się do tego nadaje.