Papież reformuje kurię rzymską. "Jest skuteczny"
Nowa konstytucja, lepsza kontrola finansów, dyskusje o nauce Kościoła: papież Franciszek zainicjował wiele reform. W niektórych kręgach kościelnych wywołują one także niepewność.
15.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 11:34
Kiedy przysłuchać się rozmowom w Watykanie można odnieść wrażenie, że wszystko, a przynajniej bardzo wiele, jest brane tu obecnie pod lupę. W minionym tygodniu obradowała znów Rada Kardynałów, najbliższe gremium doradcze papieża, zwane ze względu la liczbę swych członków (należy do niego m.in. niemiecki kardynał Reinhard Marx) K9.
Nowa konstytucja dla Watykanu
Papież powołał do życia to gremium w marcu 2013, by zreformować rzymską kurię. Celem finalnym jest nowa konstytucja Państwa Watykańskiego. W Watykanie ma być mniej urzędów, mniej możliwości wypaczeń, mniej centralizmu.
Ojciec Federico Lombardi, rzecznik Watykanu, podkreśla, że jest to jeszcze daleka droga, a prace potrwają do 2016 roku.
- Mam wrażenie, że wciąż jeszcze jesteśmy na etapie formułowania projektów i ogólnej orientacji. Jeszcze nie nadszedł czas formułowania tekstów konstytucji - powiedział.
Nie dotyczy to watykańskiego banku IOR, gdzie papież zarządził natychmiastowe działania - ze względu na szereg skandali z podejrzeniami o pranie brudnych pieniędzy i podejrzanych transakcji finansowych. Dokonano przeglądu wszystkich kont, wydano nowe zasady postępowania czy zerwano niektóre relacje biznesowe. Przed tygodniem nadeszła informacja, że prokurator Watykanu prowadzi śledztwo przeciwko dwóm byłym menadżerom wysokiego szczebla i adwokatowi. To dalsze kroki w prowadzonej tam reformie; należy się spodziewać dalszych.
Widać już pierwsze efekty. Wszystkie urzędy muszą zestawić bilans i przedłożyć je nowemu sekretariatowi ds. ekonomicznych. Brzmi to właściwie jak oczywistość, ale ma wyrugować to nadużycia, które miały tu miejsce.
Wolność w Kościele
Nowy wiatr powiał także w kwestii nauk Kościoła. Na synodzie ws. rodziny w październiku br. poruszane były tak "gorące" tematy jak rozwody, moralność seksualna, orientacja homoseksualna. Doszło przy tym do intensywnych debat, co w minioną środę potwierdził sam papież Franciszek: "Jeżeli ktoś mnie zapyta, czy wśród uczestników synodu doszło do sporów, odpowiem: nie wiem, czy się spierali, ale na pewno ich dyskusja była głośna. Tak wygląda właśnie wolność, która jest także w Kościele".
Prawdą jest jednak też, że ta nowa wolność wywołuje sporo niepewności. Kwestionuje się nie tylko skostniałe struktury, ale także dotychczasowe nauczanie Kościoła w niektórych sprawach.
Niemiecki Kardynał Karl Lehmann, arcybiskup Moguncji i długoletni przewodniczący Episkopatu Niemiec, dostrzega w tym jednak szansę. Zaznacza, że to, co wygląda teraz na galimatias i sprzeczność, pewnego dnia ułoży się w logiczną całość. - Oczywiście, że w pierwszej chwili wygląda to jak brak rozeznania, ale wszystkie te elementy może lepiej się ułożą - powiedział.
Za szybko jak na Kościół
Wielu hierarchów w Rzymie i na świecie o zawrót głowy przyprawia tempo następujących zmian. Podczas II Soboru Watykańskiego w latach 60-tych XX w. potrzeba było trzech lat na przedyskutowanie najważniejszych kwestii. Synod ws. rodziny ma przynieść rezultaty w ciągu roku, już w październiku 2015. Może to wywołać rozczarowanie u tych, którzy spodziewają się rzeczywistych reform. Kardynał Lehmann jest zdania, że papież zupełnie świadomie idzie na takie ryzyko. Jak zaznacza: "jeszcze mam w pamięci jedno sformułowanie z rozmowy z Ojcem Świętym podczas konferencji kardynałów w lutym, kiedy powiedział: 'Chcę, żeby te sprawy nabrały dynamiki. Wiem, że jest to obarczone ryzykiem'". Jak zaznacza niemiecki hierarcha: "Wiemy tymczasem, że papież jest bardziej polityczny i myślę, że jest skuteczny w swych działaniach, jeżeli jest taka potrzeba. Na to właściwie liczę".
Na to liczą siły reformatorskie w Kościele - ale w Rzymie nie brak też sił zachowawczych. Kto postawi w końcu na swoim, trudno ocenić. Ale papież Franciszek z pewnością ruszył Kościołem, i to wielu w Rzymie uważa już za sukces.