Pawlak: Polska utrzyma wzrostową pozycję w Europie

W opinii wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, Polska utrzyma wzrost gospodarczy, a tym samym wyjątkową pozycję na tle innych krajów Unii Europejskiej. Wicepremier zaprzeczył, że rząd rozważa zniesienie progów ostrożnościowych utrzymania długu publicznego poniżej 55 proc. PKB.

03.11.2009 | aktual.: 03.11.2009 13:40

Mimo kryzysu, Polska jako jedyny kraj członkowski UE odnotuje w br. wzrost gospodarczy, w wysokości 1,2 proc. PKB - podała we wtorek Komisja Europejska w jesiennych prognozach gospodarczych dla Unii. KE zrewidowała w górę własne prognozy z września, w których mówiła o 1-procentowym wzroście gospodarczym w Polsce w tym roku. Na rok 2010 KE prognozuje dalszy wzrost w wysokości 1,8 proc. PKB, zaś w 2011 - 3,2 proc.

- Po 20 latach dynamicznej transformacji widać jak nasza gospodarka i Polscy przedsiębiorcy potrafią sobie radzić - powiedział Pawlak. - W relacjach makroekonomicznych mamy elastyczny kurs złotego, co sprawia, że po osłabieniu złotego w ciągu ostatniego roku możliwości eksportowe bardzo wzrosły - dodał.

Pawlak podkreślił też, że poprawiła się konkurencyjność krajowej produkcji w stosunku do towarów importowanych. - To w sumie składa się na bardzo trwałe i mocne podstawy pozytywnego wzrostu gospodarczego w Polsce. Niewątpliwie myślę, że Polska będzie utrzymywała tę pozycję w Europie - podsumował.

KE prognozuje też, że tegoroczny deficyt finansów publicznych w Polsce wyniesie 6,4 proc. PKB, a przyszłym roku wzrośnie do 7,5 proc. Z kolei tegoroczny dług publiczny - według KE - wyniesie w Polsce 51,7 proc. PKB, a w przyszłym roku sięgnie 57 proc. Komisja ostrzega, że jeśli nie zmieni się polityka rządu, w 2011 roku dług wyniesie 61,3 proc., czyli powyżej dozwolonego w kryteriach z Maastricht, a także zapisanego w polskiej konstytucji pułapu 60 proc. PKB.

Pawlak zaprzeczył doniesieniom, że rząd rozważa zniesienie progów ostrożnościowych utrzymania długu publicznego poniżej 55 proc. PKB, które są zawarte w ustawie o finansach publicznych.

W poniedziałek "Rzeczpospolita" informowała, że rząd zastanawia się nad zniesieniem tych progów na dwa lata w związku z "fatalną" sytuacją budżetu w 2010 roku i ryzykiem przekroczenia progu 55 proc. długu do PKB. Doniesieniom tym zaprzeczył też resort finansów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)