Pawlak: w poniedziałek spotkanie w Brukseli ws. umowy gazowej
W poniedziałek w Brukseli odbędą się rozmowy przedstawicieli resortu gospodarki oraz urzędników Komisji Europejskiej w sprawie porozumienia gazowego z Rosją - zapowiedział wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
06.05.2010 | aktual.: 06.05.2010 17:20
- W przyszłym tygodniu będą od nas przedstawiciele w Brukseli: wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska oraz dyrektor departamentu ropy i gazu Maciej Kaliski, aby wyjaśnić administracji europejskiej wszelkie wątpliwości - powiedział podczas konferencji Pawlak. - Do wakacji możemy "bujać się" z tą sprawą, a potem będziemy musieli się zastanawiać, czy ogrzewać gazem czy gazetami, więc warto, żebyśmy tę sprawę załatwili możliwie szybko - dodał.
Chodzi o aneks do porozumienie rządów Polski i Rosji dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Aneks do porozumienia z 1993 roku, choć wynegocjowany, nie został jeszcze podpisany. Żeby dostawy zostały zwiększone, aneks do kontraktu jamalskiego muszą też podpisać Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Gazprom.
Wyjaśnień w sprawie umowy gazowej domaga się Komisja Europejska. - Dyrektor dyrekcji generalnej ds. energii pan Philip Lowe powołuje się na doniesienia prasowe, które u niego wzbudziły wątpliwości co do tego, czy ten aneks do porozumienia jest zgodny z prawem europejskim - powiedział Pawlak.
- W poniedziałek będzie rozmowa oparta o dokumenty i konkretne porozumienia i nie sądzę, by administracja europejska potrzebowała dokładnego zapoznania się z kontraktem między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a Gazpromem - powiedział Waldemar Pawlak.
Pawlak, pytany przez PAP, czy w razie takiego życzenia ze strony Komisji Polska ujawni treść kontraktu między PGNiG a Gazpromem, odparł: "ta sprawa wymaga spojrzenia od strony prawnej".
- Komisja czy poszczególne instytucje w Komisji - myślę, że w tym przypadku bardziej te, które zajmują się konkurencją - mogą oczywiście przeanalizować konkretny kontrakt - przyznał wicepremier. Dodał, że "jeżeli będzie takie oczekiwanie, to Komisja musi się bezpośrednio zwrócić do firm i podać podstawę prawną".