Pawłowicz chce ograniczyć niemiecki kapitał? Oto, jak wyglądałyby sklepy w Polsce

W czerwcu 2015 r. Paweł Kukiz, ówczesny kandydat na fotel Prezydenta RP, na Facebooku ostro wypowiadał się na temat mediów, szczególnie tych należących do naszych zachodnich sąsiadów.

Teraz za Niemców bierze się poseł PiS Krystyna Pawłowicz i na Facebooku nawołuje (pisownia oryginalna): "BOJKOTUJMY, tam gdzie można, prasę,towary i banki niemieckie! Za ich "kary", sami wymierzajmy Niemcom gospodarcze kary". Po antyniemieckiej krucjacie Pawłowicz, sklepy musiałyby znacznie ograniczyć asortyment. Zobacz, co zniknęłoby z półek, gdyby zacząć ograniczać wstęp niemieckim produktom na półki w sklepach w Polsce.

Polacy nie mogliby już kupić w kraju najpopularniejszych na świecie żelków. Po słynne "Goldbaeren" trzeba by było jechać za zachodnią granicę. Złote misie z żelatyny to jednak nie jedyny produkt firmy Haribo. Niemiecki koncern wytwarza również popularne rozpuszczalne gumy do żucia Maoam oraz pianki Haribo Chamalows.

Jeśli wierzyć reklamom, to brak tych chipsów oznaczałby również koniec jakichkolwiek imprez w Polsce. Bo - jak promują się producenci przekąsek - jest Chrunchips, jest impreza. Jedna z popularniejszych marek w Polsce to własność koncernu Lorenz Bahlsen Snack-World. Ta sama firma produkuje również inne znane przekąski: Monster Munch, Curly, Peppies czy swojsko brzmiące Wiejskie Ziemniaczki.

Polacy musieliby sobie znaleźć również inną przekąskę na "w pół do dziesiątej rano". Knoppers jest bowiem produkowany przez firmę Storck, która ma swoją siedzibę w Berlinie. Nie byłoby również mowy o tym, by dziękować znajomym przy pomocy bombonierki za przysługi. Z rynku zniknęłyby produkowane przez tę samą firmę czekoladki Merci oraz Tofifee, Nimm2 i Mamba.

Na ewentualnym zakazie sprzedaży niemieckich produktów straciłyby wszystkie panie domu. Dr Oetker produkuje przecież proszki do pieczenia, cukier wanilinowy, ciasta z proszku, galaretki, budynie czy kisiele. Szczęśliwi z takiego obrotu sprawy nie byliby również amatorzy szybkich posiłków. Firma sprzedaje popularne mrożone pizze - Guseppe, Rigga czy Ristorante.

Wielbicieli słodyczy z pewnością nie ucieszyłoby również zniknięcie z półek sklepowych legendarnej już czekolady Ritter. Kwadratowe tabliczki, które kiedyś były symbolem Zachodu i stanowiły jeden z najpopularniejszych produktów wwożonych do Polski przez Odrę, zyskują coraz większą popularność i są dostępne w wielu sklepach.

Straciłby też Henkel. Niemiecki gigant dostarcza do Polski mnóstwo produktów, przede wszystkim kosmetyków i chemii gospodarczej. Znacznie trudniej byłoby już zrobić pranie, używając Persilu, Perwollu czy Silanu, posprzątać przy pomocy takich środków jak Pur, Somat czy Bref albo w kąpieli używać produktów marki Schwarzkopf, Fa, Syoss, Palette czy Gliss Kur.

Najpopularniejszy lek na ból głowy i migreny produkuje zlokalizowany w Leverkusen koncern farmaceutyczny Bayer. Firma dostarcza również do polskich aptek leki na cukrzycę, choroby kardiologiczne czy pigułki antykoncepcyjne.