Pełen etat czy umowa zlecenie?

Pracodawcy, publikujący oferty w internetowych serwisach rekrutacyjnych proponują najczęściej zatrudnienie na pełny etat.

Obraz
Obraz

Takie oferty stanowią obecnie 65 proc. z ponad 50 tysięcy opublikowanych w największych giełdach pracy. Najczęściej pochodzą z takich działów jak produkcja, budownictwo, IT oraz bankowość i finanse. Najchętniej tą formę zatrudnienia oferują pracodawcy z Mazowsza, Śląska oraz Wielkopolski a najmniej propozycji pochodzi w województwa zachodniopomorskiego, warmińsko-mazurskiego oraz podlaskiego. Wśród pozostałych ofert, 25 proc. stanowią propozycje pracy tymczasowej, a zaledwie 10 proc. to oferty dotyczące zatrudnienia na część etatu.

Z analizy ofert opublikowanych w internetowej giełdzie pracy wynika, że najczęściej poszukiwani są pracownicy na czas nieokreślony - tego typu oferty stanowią 30 proc. z pośród 27, 7 tysięcy wszystkich propozycji. Umowa zlecenie jest proponowana przez pracodawców w 20 proc. ogłoszeń, a oferty zatrudnienia na czas określony stanowią 18 proc. propozycji zatrudnienia. W co dziewiątej ofercie zarówno małe jak i duże firmy podkreślają, iż poszukują pracowników na okres próbny. Z kolei propozycję zatrudnienia na warunkach umowy agencyjnej można znaleźć w co dziesiątej ofercie. Pozostałe formy zatrudnienia takie jak umowa o dzieło czy umowa o zastępstwo stanowią odpowiednio 5 proc. i 0,3 proc. wszystkich opublikowanych ofert zatrudnienia.

Wiele przedsiębiorstw pomimo poprawy koniunktury wciąż boryka się ze skutkami ubiegłorocznego spowolnienia gospodarczego. W efekcie część pracodawców ostrożnie inwestuje i stara się nie zwiększać kosztów pracy. Z tego powodu oferując zatrudnienie na pełny etat coraz częściej proponują podpisanie umowy zlecenia czy umowy o dzieło zamiast umowy o pracę. Od początku roku zwiększa się także liczba propozycji dotyczących zatrudnienia na czas określony – komentuje Beata Szilf-Nitka, Dyrektor Generalny internetowej giełdy pracy infoPraca. Nie brak jednak pozytywnych sygnałów z rynku. We wrześniu 2010, w stosunku do ubiegłego roku odnotowaliśmy ponad 18 procentowy wzrost liczby publikowanych ofert pracy na pełny etat. To po raz kolejny potwierdza, że w czasie ożywienia gospodarczego internetowe giełdy pracy są dla pracodawców najszybszą, najtańszą i najbardziej przyjazną metodą rekrutacji. Wśród szukających zatrudnienia na pełen etat za pośrednictwem serwisu infoPraca przeważają absolwenci szkół wyższych z dyplomem
magistra oraz licencjata. Najwięcej z nich posiada doświadczenie zawodowe od 5 do 10 lat, na drugim miejscu plasują się kandydaci, którzy mają krótszy staż pracy - od 3 do 5 lat. Szukają pracy głównie na Mazowszu, Śląsku oraz w Małopolsce i na Dolnym Śląsku, a więc w regionach, które są prężne gospodarczo i w których zazwyczaj wynagrodzenia są wyższe od średniej krajowej. Największą popularnością cieszyły się stanowiska pracy w takich branżach jak produkcja, inżynieria, IT oraz budownictwo.

Według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych aż 90 proc. dużych, amerykańskich firm wybiera rekrutację za pośrednictwem internetu, jako główną z metod pozyskiwania personelu. Jest ona szczególnie preferowana w tych dziedzinach, w których jest bardzo wąski rynek specjalistów, a więc w IT i inżynierii przemysłowej. Podobny trend ma też miejsce w Niemczech. Według badań, które przeprowadził serwis Scout24 aż 80 proc. pracodawców publikuje w sieci swoje oferty tylko sieci. W Polsce internetowe giełdy pracy w rekrutacji wykorzystuje już ponad 60 proc. firm.

Udział narzędzi internetowych w zarządzaniu zasobami ludzkimi będzie systematycznie rósł. Aktywność pracodawców w tej dziedzinie w ciągu najbliższych lat będzie też bardziej intensywna. Dziś większość nich publikuje już oferty pracy w internetowych giełdach pracy, a jedynie w ramach autoprezentacji zamieszczania je na własnych stronach. Rzadko też jeszcze wykorzystują w procesie rekrutacji technologie multimedialne i serwisy społecznościowe – dodaje Anna Skoczylas, ekspert serwisu klubrekrutera.

Z ankiety przeprowadzonej w ubiegłym roku w USA przez agencję interaktywną Russel Herder wśród 500 managerów, wynika, iż 70 proc. z nich uważa, że wykorzystanie Internetu jest obecnie niezbędne w procesie rekrutacji. Pozwala dotrzeć do większej liczby kandydatów, którzy są przygotowani do pracy z wykorzystaniem komputerów i internetu. Wśród narzędzi, z których mogą korzystać firmy w internetowych serwisach rekrutacyjnych są między innymi takie, które pozwalają dokonać wstępnej selekcji kandydatów i wybranie tych, którzy spełniają wymagana. Dla pracodawców istotne są także takie czynniki, jak liczba zarejestrowanych użytkowników i ich kwalifikacje oraz wielkość giełdy i jej popularność.

Wybrane dla Ciebie
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
Konopie przyjęły się w Polsce. Wielki wzrost zainteresowania rolników
Konopie przyjęły się w Polsce. Wielki wzrost zainteresowania rolników
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty
Chcesz mieć 6 tys. zł emerytury? Oto ile musisz zarabiać
Chcesz mieć 6 tys. zł emerytury? Oto ile musisz zarabiać
Jak zrozumieć rachunek za prąd? Oto najważniejsze elementy
Jak zrozumieć rachunek za prąd? Oto najważniejsze elementy
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek