Piechociński: europatent raczej nie znajdzie akceptacji w parlamencie
Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział w środę, że spodziewa się, iż jednolity patent nie znajdzie poparcia w polskim parlamencie. Europatent ma - jak tłumaczy KE - zmniejszyć koszty ochrony patentowej dla firm.
19.12.2012 | aktual.: 19.12.2012 18:37
Piechociński zaznaczył podczas środowej konferencji prasowej, że jednolity patent europejski budzi bardzo dużo kontrowersji i w jego opinii powoduje konflikt interesów. "Pomiędzy tym co jest charakterystyczne dla nowoczesnych i innowacyjnych gospodarek a polskimi realiami istnieje duża różnica. W tej sytuacji na etapie prac parlamentarnych mogą pojawić się wątpliwości co do decyzji o przyjęciu jednolitego patentu UE" - stwierdził.
Dodał, że wątpliwości te będą miały nie tylko kluby opozycyjne, ale też koalicyjne. - Spodziewam się, że ten dokument nie znajdzie akceptacji politycznej w pracach parlamentarnych. To nie oznacza jednak, że problem nie istnieje - podkreślił.
- Sygnalizowaliśmy naszym partnerom europejskim, że zebrane materiały, przeprowadzone konsultacje społeczne, dokonywane analizy powodują, że szczególnie po tym, kiedy Brytyjczycy dokonali istotnego wyłomu we wcześniejszej wizji europatentu, to w Polsce nastroje społeczne, a przede wszystkim interesy doraźne - tu i teraz - naszej gospodarki nakazują nam na coraz większy dystans do tego rozwiązania - mówił.
Szef resortu gospodarki dodał, że za kilka lat sytuacja będzie inna, "kiedy przy dobrym wykorzystaniu środków z Innowacyjnej Gospodarki, jako programu unijnego, zbudujemy silniejsze niż dotąd więzi pomiędzy naszą nauką, a gospodarką, szczególnie przemysłem".
Według KE uzyskanie jednolitego patentu ma kosztować w ciągu pierwszych 12 przejściowych lat ok. 6,5 tys. euro, a później - 5 tys. Tymczasem teraz uzyskanie w 27 krajach UE europejskiego patentu (udzielanego w ramach Europejskiej Konwencji Patentowej - EPC) to wydatek rzędu ponad 36 tys. euro.
Tymczasem ekspertyza firmy doradczej Deloitte na zlecenie MG stwierdza, że jeśli Polska wdrożyłaby ten system, to koszty spraw sądowych, zakupu licencji, sprawdzania tzw. czystości patentowej oraz koszty dostosowawcze byłyby wyższe w okresie 20 lat o 53 mld zł, niż gdyby Polska tego systemu nie przyjęła. Przez kolejną dekadę koszty te wzrosłyby w sumie do 79,4 mld zł.
Podczas środowej konferencji prasowej Piechociński mówił też, że deregulacja i przyjazne otoczenie dla polskiej gospodarki - to "w dalszym ciągu przedmiot szczególnej troski i będzie priorytetowy dla ministerstwa gospodarki, także pod nowym kierownictwem".
Wiceminister gospodarki Mariusz Haładyj tłumaczył propozycje resortu dotyczące ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. - Chcemy zaproponować dyskusję nad inicjatywą Ministra Gospodarki, polegającą na tym, że prawo gospodarcze wchodziłoby w życie w dwóch terminach w ciągu roku - powiedział.
Dodał, że jest to bezkosztowe rozwiązanie z punktu widzenia budżetu, a jednocześnie ułatwi prowadzenie działalności gospodarczej. - Celem tej propozycji jest umożliwienie przedsiębiorcom bardziej racjonalnego planowania działalności w oparciu o bardziej stabilne otoczenie prawne - wskazał.
- Zmiany mają też obniżyć koszty funkcjonowania, ponieważ zakładając, że każdy przedsiębiorca przeznacza do trzech godzin miesięcznie na śledzenie stanu prawnego, oszacowaliśmy, że dałoby to oszczędność wynoszącą około 1 mld zł rocznie w skali wszystkich przedsiębiorstw - podkreślił.
Haładyj mówił też, że pod obrady Komitetu Rady Ministrów w pierwszej połowie stycznia powinien trafić czwarty pakiet deregulacyjny, dotyczący m.in. polskich portów morskich. Dodał, że dwie najważniejsze propozycje dotyczą skrócenia czasu kontroli, która obecnie "jest dość długotrwała". - Proponujemy, aby ten czas kontroli zamykał się w 24 godzinach - dodał.
- To pozwoli zwiększyć konkurencyjność naszych portów, zwiększy przeładunek idący przez nasze porty - podkreślił.