Pielęgniarka odpowie za zadławienie się noworodka smoczkiem

Przed łódzkim sądem stanie 55-letnia pielęgniarka oskarżona o nieumyślnego
narażenia życia noworodka, który zadławił się smoczkiem w szpitalu im. Madurowicza w Łodzi.

Obraz

Kobieta chcąc uspokoić dziecko podała mu gumowy smoczek od butelki. Życie noworodka uratowali lekarze z innego szpitala.

Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie skierowała do łódzkiego sądu rejonowego. Krystynie G. grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub do roku więzienia - poinformował PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Do wypadku doszło 4 czerwcu tego roku, a prokuraturę zawiadomił dziadek dziecka, a później także dyrektor szpitala. Jak ustalono, kilkudniowy noworodek tuż po urodzeniu trafił z matką do szpitala im. Madurowicza; dziecko przebywało na oddziale patologii noworodka.

Według prokuratury feralnego dnia pielęgniarka Krystyna G., aby uspokoić płaczące dziecko, podała mu rano smoczek od butelki, czyli smoczek, którego w takich przypadkach nie powinno się podawać. Okazało się, że była w nim także niewielka gaza. Noworodek zadławił się smoczkiem, który utkwił w jego przełyku.

Po zdarzeniu pielęgniarka próbowała wraz z jedną z lekarek ratować dziecko, ale smoczka nie udało się wyjąć. Usunęli go dopiero lekarze ze szpitala przy ul. Spornej, gdzie chłopczyk trafił w ciężkim stanie; dziecko wymagało intensywnej terapii.

Na szczęście - mimo zagrożenia życia dziecka i długotrwałego pobytu w szpitalu - nie doszło do ciężkich skutków zdrowotnych. Powołany w tej sprawie biegły ocenił obrażenia noworodka jako średnie, które naruszały czynności ciała dziecka na okres powyżej siedmiu dni. W ocenie biegłego podanie smoczka niezgodnie z przeznaczeniem stwarzało jednak bezpośrednie zagrożenia dla życia i zdrowia dziecka.

Pielęgniarce przedstawiono zarzut nieumyślnego narażenia noworodka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślnego spowodowania średnich obrażeń ciała. W śledztwie kobieta nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień.

55-letnia kobieta jest doświadczoną pielęgniarką, od lat pracującą w służbie zdrowia. W szpitalu im. Madurowicza była zatrudniona na stanowisku starszej pielęgniarki. Po zdarzeniu została odsunięta od pracy do czasu wyjaśnienia sprawy.

Wybrane dla Ciebie
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia