Pierwsze oznaki poprawy sytuacji na rynku pracy?
Ożywiony sezon letni dopiero się rozpoczyna
09.07.2013 | aktual.: 09.07.2013 14:35
*Ożywiony sezon letni dopiero się rozpoczyna, już jednak widać przejawy poprawy nastrojów na rynku pracy – jak pokazują wyniki sondażu Monitor Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad – rzadziej odczuwamy ryzyko utraty pracy oraz częściej możliwość znalezienia nowego zatrudnienia. Nie ulega jednak zmianie trudna sytuacja najmłodszych i najstarszych pracowników. Grupy te w zmaganiach na rynku pracy często podejmują się prac poniżej posiadanych kwalifikacji, ograniczając tym samym możliwości rozwoju doświadczenia zawodowego. Zdaniem respondentów punktem startowym dla stałego zatrudnienia może być praca tymczasowa. *
Mniej obaw o utrzymanie pracy i więcej wiary w możliwość znalezienia nowej
Jak pokazują wyniki najnowszego sondażu Monitor Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad miniony kwartał przyniósł poprawę nastrojów w gronie badanych Polaków. Nie jest to zmiana radykalna, ale pierwsza po roku systematycznie pogarszających się wyników. Badani pracownicy nieco rzadziej obawiają się utraty pracy. Choć obawa, że ich bieżąca umowa zostanie zerwana lub nieprzedłużona nadal dotyczy blisko co trzeciego respondenta (34%), to wynik ten plasuje Polskę na poziomie nieznacznie powyżej średniej europejskiej i znacznie poniżej krajów o mniej stabilnych gospodarkach jak Grecja (45%), Hiszpania (42%) czy Węgry (40%).
Pod kątem oceny dostępności ofert pracy Polacy są obecnie jednym z najbardziej optymistycznych narodów objętych sondażem. W przypadku konieczności znalezienia nowego pracodawcy w ciągu nadchodzącego półrocza, aż 68% badanych ocenia, że znajdzie porównywalne do obecnego stanowisko w innej firmie. Pod tym względem jedynie Norwegowie przewyższają nas w swoim optymizmie. Najniżej swoje szanse na znalezienie nowego zatrudnienia ocenili Hiszpanie - jedynie co trzeci badany ocenia, że będzie mógł znaleźć porównywalną nową pracę (34%). We wszystkich krajach europejskich łącznie, odpowiedzi takiej udzielała co druga osoba (51%).
Kajetan Słonina, dyrektor zarządzający agencji doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad mówi: „Z naszych badań widać, że niepokój badanych Polaków nieznacznie spadł w okresie minionego kwartału. Choć długoterminowe zestawienie naszych wyników pokazuje, że nadal jesteśmy zaniepokojeni oceniając stabilność miejsca pracy, to obawy te są łagodzone bardzo wysokim przekonaniem o możliwości znalezienia nowej pracy. Możemy to interpretować tak, że przyzwyczailiśmy się już do pewnej niestabilności zatrudnienia, równocześnie wiedząc, że znalezienie nowej pracy jest jak najbardziej możliwe. Nie zapominajmy też, że rozpoczynający się kwartał należy tradycyjnie do najlepszych w roku obfitując w prace sezonowe – są to krótkotrwałe, mniej stabilne oferty, ale jest o nie bardzo łatwo.”
Co bardzo ważne, odczuwana poprawa nastrojów nie dotyczy wszystkich zatrudnionych. Wyniki badania pokazują znaczący wzrost obaw o utratę stanowiska pracowników najstarszych wiekiem – ta grupa zwiększyła się w tym kwartale o jedną trzecią (z 28% w II/2013 do 41% obecnie). Podobnie wysokie są też obawy osób najmłodszych, dopiero rozpoczynających swoją karierę zawodową (39%). Ponadto, o ile w przypadku oceny możliwości znalezienia nowej pracy młodsi respondenci badania (18-24 oraz 25-34 lat) są najbardziej optymistyczni, to najstarsi odpowiadający w badaniu Polacy mieli blisko dwukrotnie gorsze oceny (odpowiednio 78% wobec 42% dla porównywalnej pracy).
Wysoki poziom rotacji związanych ze zmianami strukturalnymi
Wyniki badania pokazują, że w ostatnim półroczu co czwarty (25%) polski respondent zmienił pracodawcę. Po trzech kwartałach ze średnią dynamiką zmian bliską europejskiej (16%) jest to bardzo duża zmiana oraz najwyższy obecnie rezultat pośród badanych krajów naszego kontynentu w tym okresie.
Główną przyczyną zmiany pracy przez biorących udział w badaniu było poszukiwanie lepszych warunków zatrudnienia (35%). Zaraz za nim, z niemal identycznym wpływem - zmiany w strukturze firmy, których znaczenie od roku systematycznie rośnie (34% obecnie, 22% w maju 2012).
Jak komentuje Kajetan Słonina: „Narastające na przestrzeni ostatnich trzech kwartałów znaczenie zmian strukturalnych w firmach wskazywane przez pracowników, jako przyczyna zmiany zatrudnienia nie jest złą wiadomością – pamiętajmy, że na to pytanie odpowiadają osoby, które owszem w wyniku zmian struktury straciły pracę, ale już teraz są ponownie zatrudnione. Ten znaczący wzrost istotności zmian strukturalnych z 22% przed rokiem do 34% obecnie, jest pewnym odbiciem skali optymalizacji zatrudnienia w polskich firmach na przestrzeni minionego roku, ale przede wszystkim znakiem, że rynek pracy znowu wchłania zwolnionych wcześniej pracowników.”
Warto zauważyć, że przy dużym poziomie rotacji zanotowanej w ostatnim kwartale, skłonność pracowników do poszukiwania nowego zatrudnienia jest bardzo stabilna i niemal nie ulega zmianom. Odsetek Polaków poszukujących innego pracodawcy, niezależnie od wieku i płci badanych, utrzymuje się na poziomie bliskim średniej krajów europejskich (13% Polska, 12% średnia dla Europy).
„Należy odróżnić ogólną skłonność do zmiany pracodawcy od faktycznych rotacji pomiędzy miejscami pracy, czyli dokonaną zmianą. W obecnym krajobrazie gospodarczym perspektywa zmiany pracy jest dla wielu osób zbyt ryzykowna. Pamiętajmy jednak, że część osób niestety nie ma wyboru i nowej pracy szukać musi. Ponadto tylko niewielka grupa osób pracujących aktywnie poszukuje nowych, rozwojowych szans zatrudnienia. Zdecydowana większość jest po prostu otwarta na pojawiające się oferty, których na rynku nie brakuje – dlatego właśnie w wielu przypadkach, zmiana pracy nie wynika z prowadzonych w tym kierunku działań, a z konieczności lub nadarzającej się okazji. Tym samym wskaźnik rotacji jest wyższy, niż planowany zakres zmian pracy.” - tłumaczy Kajetan Słonina.
Doświadczenie decyduje na rynku pracy. Czy wiek również?
Respondenci pytani o to, co ma większe znaczenie podczas poszukiwania pracy nie mają wątpliwości - zdecydowana większość (86%) badanych Polaków uważa, że doświadczenie zawodowe przeważa nad wykształceniem. Co istotne, w wynikach nie widać wyraźnego zróżnicowania w odpowiedziach różnych grup wiekowych – zarówno młodzi, jak i starsi wiekiem pracownicy są tak samo zgodni.
Zdaniem badanych, wiek stanowi jednak bardzo ważny czynnik podczas poszukiwań pracy, ponieważ kandydaci różnych pokoleń, są przez pracodawców różnie traktowani. Ponad 4 na 5 badanych w Polsce stwierdziło, że osobom młodym (poniżej 25 roku życia) jest trudniej na rynku pracy, a ponad 90% uważa, że ukończywszy 55 rok życia trudniej jest znaleźć pracę. Co więcej, w opinii badanych trudna sytuacja na rynku pracy obu grup wiekowych sprawia, że i najmłodsi i najstarsi są skłonni do zaniżania swoich kwalifikacji dla podjęcia pracy (odpowiednio 87% i 90%).
Jak zaznacza Kajetan Słonina: „Związane z utrudnionym dostępem do rynku pracy i ograniczoną liczbą adekwatnych ofert pracy zaniżanie swoich kwalifikacji przez osoby najmłodsze i najstarsze, na dłuższą metę nie jest korzystne ani dla pracowników ani pracodawców. W oczywisty sposób, pracownicy tacy szybko się nudzą i nie angażują się w pracę, ale zarazem pozbawieni wyzwań zawodowych pozwalających rozwijać kompetencje, nie rozbudowują doświadczenia zawodowego, które jest tak ważne dla każdego kolejnego pracodawcy. Taka sytuacja zasadniczo ogranicza możliwość wykorzystania i rozwoju kapitału tkwiącego w pracownikach, a długofalowo zwiększania konkurencyjności naszego rynku. Odpowiedni dobór i wykorzystanie potencjału zróżnicowania pracowników powinien być dla firm kluczowym aspektem strategii zarządzania zasobami ludzkimi.”
Z podkreślaniem istotności doświadczenia zawodowego dla budowania kariery zawodowej, bardzo spójna jest opinia zdecydowanej większości badanych Polaków (88%), że trampoliną do zdobycia stałego zatrudnienia może być dla nich zatrudnienie w formule tymczasowej. Takiego zdania byli zarówno pracownicy młodsi, jak i starsi, choć co ważne, badani postrzegali pracę tymczasową, jako rozwiązanie raczej dla osób młodych (58%).
„Dostrzeganie znaczenia pracy tymczasowej dla obecności na rynku pracy i zbierania doświadczeń zawodowych jest bardzo ważnym etapem dla rozwoju naszego rynku pracy. Możliwości, jakie daje ta formuła - wejścia na rynek pracy, rozpoznania swoich preferencji zawodowych, zmiany ścieżki kariery, powrotu po długiej nieobecności, czy po prostu dla wzmocnienia domowych finansów – są naprawdę szerokie i unikalne dla osób, które chcą być aktywne na rynku pracy, a nie mają lub nie chcą podjąć stałego zatrudnienia. Następnym krokiem jak widać, musi być tylko uświadomienie rodakom, że praca tymczasowa może być też szansą dla osób starszych.” – podkreśla Kajetan Słonina.
Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacja Lewiatan
„Komentując wyniki badania w perspektywie krótkookresowej trzeba zauważyć, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw po dwóch latach spadkowego trendu przestało się zmniejszać, ale biorąc pod uwagę niewykorzystane moce produkcyjne, to wyraźny wzrost zatrudnienia w tym i w przyszłym roku jest mało prawdopodobny. Z kolei tempo wzrostu nominalnych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw nie przekracza 3%, ale dzięki zmniejszeniu inflacji rosną realne wynagrodzenia.
Z raportu wynika, że obawy o utratę pracy nieco osłabły, a wzrasta wiara w możliwość znalezienia nowej pracy w przypadku utraty obecnej. Do tego coraz rzadziej przyczyną zmiany pracy jest niezadowolenie z pracodawcy, a coraz częściej są osobiste ambicje. Świadczy to o lekkiej poprawie nastrojów i może prowadzić do zwiększenia konsumpcji. Jednocześnie słaby złoty, wspierając eksport i zmniejszając konkurencyjność importu, sprzyja zwiększeniu zatrudnienia.
W perspektywie długookresowej, konsumpcja w Polsce nie będzie rosła tak jak przed kryzysem. Nie jesteśmy już tak „wygłodniali”, a gorsze perspektywy na przyszłość zmniejszają skłonność do zadłużania się i zwiększają skłonność do oszczędzania. W długim okresie będzie to dla nas korzystne, bo więcej oszczędności krajowych umożliwi nam zwiększenie inwestycji niezbędnych dla modernizacji gospodarki, zwiększenia produktywności i zatrudnienia. Nie powinniśmy uzależniać rozwoju od napływu inwestorów zagranicznych i pomocy finansowej Unii Europejskiej. Nie możemy liczyć, że europejska gospodarka, z którą jesteśmy najbardziej związani, powróci do tempa wzrostu przed kryzysem i pomoże nam przełamać stagnację. Popyt w Europie nie będzie rósł, bo zarówno rządy jak i gospodarstwa domowe muszą zmniejszyć zadłużenie. Proces oddłużania potrwa kilkanaście lat.
Natomiast w państwach rozwijających się wzrost gospodarczy osłabnie, na skutek osłabienia popytu w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych, ale będzie nadal znacznie szybszy niż w Europie. Wiele zależy od tego czy uda nam się wejść na nowe rynki i dzięki eksportowi wykorzystać efekt skali i specjalizacji produkcji.
Wiele zależy również od tego czy rząd i samorządy ułatwią prowadzenie działalności gospodarczej w naszym kraju i zwiększą efektywność inwestycji publicznych. Ale najwięcej zależy od nas samych: czy wzmocnimy słabnącą od kilku lat motywację do pracy i zwiększymy innowacyjność firm, w których pracujemy.”
Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych
„Na naszym rynku pracy najtrudniej mają dwie grupy demograficzne: najmłodsi i najstarsi. Tych pierwszych jednak trudności nie deprymują: 4/5 badanych w wieku 18–24 lata jest przekonana, że po utracie pracy znajdzie podobne miejsce zatrudnienia w ciągu półrocza. Co więcej, 44% młodych jest gotowa do emigracji za atrakcyjną pracą. Tymczasem tylko 1/5 osób w wieku 55–64 lata zakłada taki wyjazd i jedynie 42% spodziewa się znaleźć podobne stanowisko w sytuacji, gdy pożegna się z pracodawcą.
Wnioski? W zdecydowanie gorszej sytuacji znajdują się osoby starsze. Choć posiadają bardzo bogate doświadczenie – tak zawodowe, jak i życiowe – a przy tym nie straszą pracodawców perspektywą urlopów macierzyńskich i wychowawczych, to niekiedy obawiają się zmian i nie zawsze łatwo przychodzi im nauka nowych umiejętności.
Nadchodzą jednak czasy, w których pracodawcy będą musieli łaskawszym okiem spojrzeć na osoby w wieku 55+, a i one same będą powinny zyskać więcej otwartości i apetytu na wiedzę. Dlaczego? Bo odwraca się nasza demograficzna piramida wieku. 55-latków mamy dziś ok. pół miliona, a 30-latków – blisko 700 tysięcy. Za ćwierćwiecze, gdy ten ostatni rocznik osiągnie wiek 55 lat, 30. urodziny świętować będzie niespełna 400 tys. dzisiejszych 5-latków. Z roku na rok nasze społeczeństwo się starzeje – i to znajdzie odbicie w naszym rynku pracy.”
MA