Zamówienie warte 440,5 mln zł netto
Gulfstream G550 "Książę J. Poniatowski", czyli pierwszy z pięciu zamówionych przez MON samolotów do VIP-ów, już za tydzień wyląduje w Warszawie. Resort Antoniego Macierewicza pochwalił się zdjęciami z ostatnich przygotowań samolotu w Stanach Zjednoczonych.
Umowę na dostawę dwóch małych samolotów G550 z firmą Gulfstream MON podpisał w listopadzie 2016 r. Wartość tego zamówienia to 440,5 mln zł netto.
Najpierw "Książę Józef Poniatowski", potem "Generał Kazimierz Pułaski
Pierwszy z samolotów, który do Polski przyleci 21 czerwca, będzie nazwany "Książę Józef Poniatowski", natomiast w sierpniu dołączy do niego bliźniaczy "Generał Kazimierz Pułaski".
Zasięg jak stąd do Los Angeles
Samoloty G550 zabierają na pokład 14 pasażerów i mają zasięg aż 12 500 km. Oznacza to, że z Polski można dolecieć bez międzylądowania aż na Zachodnie Wybrzeże USA.
Bezpieczeństwo było priorytetem
MON podkreśla, że bezpieczeństwo lotów było priorytetem, dlatego samolot jest wyposażony m.in. w system EVS (Enhanced Visual System), który umożliwia załodze wykonywanie lotu w trudnych warunkach atmosferycznych.
Będą jeszcze trzy inne samoloty dla VIP-ów
Do Polski trafią też trzy średnie samoloty dla VIP-ów. W marcu 2017 r. resort obrony zawarł kontrakt z firmą Boeing na trzy samoloty 737. Wartość tego zamówienia to 2 mld zł.
Kontrowersyjny zakup z wolnej ręki
Sposób, w jaki resort Antoniego Macierewicza dokonał tego zakupu, wzbudził duże kontrowersje. Samoloty postanowiono kupić z wolnej ręki, z pominięciem procedur wymaganych przez prawo zamówień publicznych.
Konkurenci Boeinga odwołali się
Trzy inne firmy, które także starały się o to zamówienie, odwołały się od decyzji o przejściu do negocjacji tylko z Boeingiem do Krajowej Izby Odwoławczej.
Kuriozalna decyzja Krajowej Izby Odwoławczej
KIO wydała w tej sprawie na początku kwietnia kuriozalną decyzję. Izba wprawdzie orzekła, że Inspektorat Uzbrojenia MON naruszył przepisy ustawy, ale jednocześnie uznała, że umowa jest ważna.
Firmy mogą domagać się od Polski odszkodowań
Rozstrzygnięcie w sprawie samolotów dla polskich VIP-ów budzi wiele prawnych wątpliwości. Wyrok KIO w tej sprawie powoduje, że firmy z branży lotniczej mogą domagać się od Polski odszkodowań.
Nie uczestniczyli w przetargu, dostaną odszkodowanie?
Na zażądanie odszkodowania mogą się zdecydować nawet te firmy, które w ogóle nie uczestniczyły w jakimkolwiek etapie przetargowym.
Utracone korzyści trudne do oszacowania
- Byłoby to dość trudne, odszkodowanie mogłoby zgodnie z polskim prawem zostać przyznane za utracone korzyści, które w tej sytuacji byłyby trudne do oszacowania i upublicznienia - mówił WP money Tomasz Srokosz, partner w kancelarii KSP Legal & Tax Advice specjalizujący się w zamówieniach publicznych.
Kupimy kota w worku?
Pośpiech przy podpisywaniu umowy na 3 średnie samoloty dla VIP-ów może się zemścić w jeszcze inny sposób. MON dopiero po zakupie oceni stopień zużycia samolotu używanego. "Tak naprawdę jeszcze nie wiemy, w jakim stanie będzie używany samolot dla polskich VIP-ów" - przyznał w Sejmie wiceminister obrony Wojciech Fałkowski.
Ministerstwo nie ma sobie niczego do zarzucenia
Resort obrony przekonuje, że umowa z Boeingiem została zawarta zgodnie z prawem, a wyrok KIO, w którym procedura została uznana za niezgodną z prawem, jest nieprawomocny.
"Nikt przyzwoity w ten sposób nie kupuje tak drogiego sprzętu"
- Sposób, w jaki ostatecznie dokonano wyboru tego dostawcy, jest tak niezwykły, że trudno znaleźć jakieś odniesienie w cywilizowanym świecie. Nikt przyzwoity w ten sposób nie kupuje tak drogiego sprzętu - mówił WP Tomasz Hypki ze "Skrzydlatej Polski".