PiS za nowelą budżetu na 2015, cała opozycja przeciw

Tylko klub PiS poparł podczas wtorkowego drugiego czytania w Sejmie projekt noweli tegorocznego budżetu, zakładający podniesienie deficytu budżetowego o 3,9 mld zł. Cała opozycja była przeciw.

15.12.2015 | aktual.: 16.12.2015 13:51

Równocześnie posłowie zajmowali się projektem noweli tegorocznej ustawy okołobudżetowej. Ponieważ do obu projektów zgłoszono poprawki, ponownie trafiły one do komisji.

Poseł Wiesław Janczyk (PiS), przedstawiając sprawozdanie komisji finansów publicznych z prac nad projektem nowelizacji budżetu powiedział, że komisja ta nie zmieniła zasadniczo propozycji przedstawionych w dokumencie związanych z dochodami, wydatkami czy deficytem budżetu państwa. Zaznaczył, że istotna zmiana wprowadzona przez komisję dotyczyła jedynie artykułu przewidującego termin wejścia w życie noweli.

"Otóż zmiana ta dotyczy tego, że ustawa wejdzie w życie w dniu następnym od dnia, w którym nastąpi jej ogłoszenie" - powiedział Janczyk. Zaznaczył, że komisja pozytywnie zaopiniowała projekt.

W debacie przedstawiciele opozycji po raz kolejny wypowiedzieli się o projekcie bardzo krytycznie.

Janusz Cichoń (PO) podkreślał, że nowela nie jest konieczna i "to zwykła sztuczka", bo chodzi o przesunięcie dochodów z aukcji LTE z obecnego roku na rok 2016. Dzięki temu, dodał, PiS zamierza finansować obietnice wyborcze - mówił poseł PO.

Ubolewał, że w ten sposób dochodzi do zwiększenie deficytu budżetowego. Dodał, że nowela tegorocznego budżetu, podobnie jak uchwalona w ubiegłym tygodniu zmiana reguły wydatkowej, to przejawy "psucia państwa i psucia finansów publicznych". "W ruinę obraca się wizerunek Polski na rynkach finansowych" - przekonywał Cichoń.

Zaapelował jednocześnie, by "wspólnie uniknąć dalszego zadłużania państwa". Stanie się tak, przekonywał, jeśli zaakceptowana zostanie poprawka PO do noweli budżetu 2015, zakładająca, że 9 mld złotych dochodów niepodatkowych (czyli z aukcji LTE) trafi jednak do tegorocznego budżetu. Skutkiem będzie obniżenie deficytu o 9 mld złotych - zaznaczył Cichoń.

Rafał Wójcikowski z klubu Kukiz'15 także przekonywał, że z księgowego punktu widzenia nowelizacja nie jest konieczna, bo gospodarka ma się dobrze, a PKB będzie prawdopodobnie wyższy, niż zaplanowany. Dodał, że jego klub nie zgadza się na zwiększanie deficytu w 2015 roku, tym bardziej, że deficyt 2016 też będzie większy. "Nie możemy się zgodzić na to, by nasze dzieci i wnuki spłacały te długi" - powiedział Wójcikowski.

Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna)
przestrzegała PiS przed finansowaniem wieloletnich programów, takich jak program 500+, jednorazowymi wpływami, takimi jak dochody z aukcji LTE. "Państwo powinno być oszczędne i racjonalne, bo tylko wtedy będzie służyć swoim obywatelom" - przekonywała.

Nawiązała do słów lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru w debacie nad expose, że rząd PiS puści Polskę z torbami. "Dziś zastanawiamy się, czy będą pieniądze na torby" - powiedziała Hennig-Kloska.

Genowefa Tokarska (PSL) przestrzegała z kolei, że zwiększenie deficytu spowoduje, że międzynarodowe ratingi będą dla nas niekorzystne, a to zwiększy koszty obsługi długu zagranicznego.

Z wystąpieniami opozycji polemizował Jerzy Żyżyński (PiS). Przekonywał, że nowelizacja wynika z tego, iż strona dochodowa i wydatkowa budżetu na 2015 rok nie zostały wykonane. "My po prosto urealniamy to, co zostało zrobione" - powiedział.

"Nie straszcie ludzi tym, że jest jakieś załamanie finansów publicznych, nic takiego Polsce nie grozi" - przekonywał Żyżyński.

W debacie nad ustawą okołobudżetową posłowie opozycji pytali, czy 209 mln zł, które mają być zabrane z działu obrona narodowa, będą przeznaczone na zakup węgla z hałd, co obiecała kilkanaście dni temu premier Beata Szydło.

Do wystąpień posłów odniosła się wiceminister finansów Hanna Majszczyk. Podkreślała, że nowela budżetu jest konieczna, bo dochody są mniejsze o 10 mld zł, a wydatki mniejsze o około 6 mld złotych. Po zestawieniu okazało się, że trzeba zwiększyć deficyt o 3,9 mld złotych.

Majszczyk przekonywała też, że te 209 mln na obronę i tak nie byłyby wydane, więc nie można mówić o ich zabraniu. "Po prostu mniej niż planowano żołnierzy odeszło na emerytury, stąd ta kwota" - podkreślała.

Mówiła też, że środki te nie są przeznaczone na wykup węgla, w ustawie okołobudżetowej stwarza się jedynie możliwość przeznaczenia tych pieniędzy dla Agencji Rezerw Materiałowych. "Nie wiadomo, czy rezerwa będzie utworzona i w jakiej wysokości, więc nie wiadomo, czy jakieś zakupy z rezerw strategicznych będą mogły być wykonane" - powiedziała Majszczyk.

W ubiegłym tygodniu komisja finansów opowiedziała się za uchwaleniem nowelizacji obu ustaw - noweli budżetu'15 i ustawy okołobudżetowej - wraz z poprawkami przewidującymi zmianę terminu ich wejścia w życie. Zdecydowano, że mają one wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, a nie w dniu ogłoszenia, co związane jest z publikacją w elektronicznym Dzienniku Ustaw.

Pierwsze czytanie projektów odbyło się w ubiegłą środę na posiedzeniu plenarnym. Rząd przewidział w projekcie noweli budżetu m.in. zwiększenie tegorocznego deficytu o 3,9 mld zł do poziomu 49 mld 980 mln zł. Ma to być spowodowane niższymi dochodami o 10,5 mld zł (o 3,5 proc.) względem planowanych na ten rok w ustawie budżetowej. Tym samym zakładane dotychczas w budżecie dochody w wysokości 297,2 mld zł zostaną zmniejszone do kwoty 286,7 mld zł.

Jako główny powód obniżenia prognozy dochodów wskazano niższe o 13,3 mld zł dochody z VAT oraz podatku akcyzowego o 0,6 mld zł - przy jednoczesnym wzroście prognozy dochodów z tytułu podatku CIT o 1,1 mld zł, z podatku PIT o 0,6 mld zł i dochodów niepodatkowych o 1,7 mld zł. Wydatki budżetu państwa obniżono o 6,6 mld zł w porównaniu do wydatków zaplanowanych w ustawie budżetowej na 2015 r., tj. do kwoty 336,7 mld zł.

Nowela ma umożliwić ministrowi finansów utworzenie rezerwy celowej z zablokowanych wydatków z przeznaczeniem na dotację celową dla Agencji Rezerw Materiałowych na realizację zadań związanych z rezerwami strategicznymi. Podobną regulację zawarto także w projekcie nowelizacji ustawy okołobudżetowej. Założono w niej ponadto ograniczenie tegorocznych wydatków obronnych o ponad 209 mln zł.

Resort finansów napisał w uzasadnieniu do projektu nowelizacji budżetu, że naturalne oszczędności w wydatkach, które mogą powstać w grudniu 2015 r., mogą spowodować, że tegoroczny deficyt będzie jednak niższy od przewidzianych 49,98 mld zł. "Przyjęty poziom zmniejszenia wydatków przy jednoczesnym zwiększeniu poziomu deficytu o 3 mld 900 mln zł ma na celu prawidłową realizację budżetu oraz zapewnienie wykonania zadań państwa w obliczu znacznie mniejszych niż prognozowano dochodów budżetu państwa z tytułu podatku VAT" - napisano w uzasadnieniu do projektu.

Zgodnie z projektem wydatki na obronę narodową zostaną zmniejszone o kwotę ponad 209 mln zł, wydatki majątkowe na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego mają być niższe o ponad 91 mln zł; na sprawy wewnętrzne o ponad 240 mln zł; na ZUS o ponad 281 mln zł. Przewidziano, że na obsłudze zadłużenia zagranicznego resort finansów będzie mógł zaoszczędzić 350 mln zł, a na obsłudze długu krajowego ponad 2 mld 148 mln zł. Natomiast wydatki z tytułu rezerw celowych mogą być niższe o 2 mld 868 mln zł.

MF zapewniło, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych może w tym roku przejściowo nieznacznie przekroczyć 3 proc. PKB (3-3,2 proc. PKB), wobec szacowanych 2,8 proc. PKB w jesiennej notyfikacji fiskalnej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)