PiS za nowelizacją budżetu na 2015 r., PO wnioskuje o odrzucenie (krótka4)
Poprzedni rząd nie wywiązał się z zadania dobrego przygotowania budżetu - mówił w środę podczas debaty nad nowelizacją budżetu Jerzy Żyżyński z PiS. Zdaniem klubu PO zmiana grozi obniżeniem ratingu Polski, dlatego złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
09.12.2015 16:40
Reprezentujący PiS poseł Jerzy Żyżyński opowiedział się za dalszymi pracami nad projektem w komisji finansów publicznych. Poinformował, że rząd przedstawił nowelizację budżetu na 2015 r., "bo przejście do budżetu na 2016 r. wymaga rzetelnego punktu wyjścia".
Wskazał, że niezbędna jest wersja ustawy uwzględniająca najbardziej realne wykonanie tegorocznego budżetu. Żyżyński mówił, że dobre przygotowanie budżetu jest najważniejszym zadaniem każdego rządu. "I to zadanie w ostatnich latach nie było dobrze realizowane" - ocenił przedstawiciel PiS.
"Nie dlatego, że - jak mówią powierzchownie wykształceni ekonomiści - budżety były deficytowe (...), ale w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z budżetami złymi, bo doprowadziły do atrofii państwa, do jego złego funkcjonowania, właśnie z powodu braku dobrego finansowania" - przekonywał.
Żyżyński mówił także o spadku dochodów m.in. z VAT i luce w tym podatku sięgającej 50-60 mld zł, słabym wzroście wpływów z akcyzy oraz o opresyjności państwa, które dobrze sobie radzi jedynie w ściąganiu opłat od zwykłych obywateli - grzywien, czy odsetek.
"Tutaj byliśmy bardzo sprawni, natomiast tam, gdzie trzeba ściągać podatki od wielkich, tam byliśmy niestety bardzo niemrawi. Państwo rządzone przez PO i PSL (...) to państwo surowe i mocne wobec słabych, a spolegliwe, słabiutkie i uległe wobec silnych" - mówił.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyła natomiast Krystyna Skowrońska z PO. "Nowelizacja będzie powodowała zamieszanie na rynkach finansowych, nie wiemy, w jaki sposób może to oddziaływać na przyszły rating Polski" - tłumaczyła.
Zaś jej kolega klubowy Janusz Cichoń mówił, że intencją obecnego rządu jest przedstawienie sytuacji finansów publicznych jako gorszej niż jest ona w rzeczywistości.
"Naszym zdaniem ta nowelizacja nie jest konieczna. Decyzja o nowelizacji nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Ma wymiar ewidentnie polityczny. W gruncie rzeczy chodzi o przesunięcie dochodów z aukcji LTE z roku bieżącego na rok przyszły. W ten sposób rząd chce częściowo sfinansować swoje obietnice wyborcze" - powiedział.
Zaznaczył, że dochody z tej aukcji mają charakter jednorazowy, a planowane wydatki - nie, co pogłębi deficyt w latach kolejnych. "To daje bardzo niepokojący sygnał rozluźnienia polityki fiskalnej (...), niebezpieczny dla finansów publicznych kierunek" - podkreślił.
Cichoń tłumaczył ubytki dochodów w VAT: prognoza wykorzystywana do przygotowania budżetu na 2015 r. nie została wykonana w 2014 r., co spowodowało ubytek w wysokości 1,8 mld zł; deflacja, która bezpośrednio wpłynęła na bazę dochodów z VAT; możliwość rozliczenia VAT importowego bezpośrednio w deklaracji przez tzw. upoważnionych przedsiębiorców, co spowodowało w pierwszej połowie roku ubytek w wysokości 1,2 mld zł.