PiS zapowiada waloryzację i podwyżkę emerytur i rent

Prawo i Sprawiedliwość zapowiada
wprowadzenie okresowej waloryzacji rent i emerytur oraz podwyżki
tych świadczeń. Poseł PiS Tadeusz Cymański podczas spotkania z emerytami i rencistami skrytykował PO i jej kandydata
na prezydenta Donalda Tuska za "skrajny liberalizm" i wezwał do
publicznej debaty nad na temat propozycji PiS.

PiS zapowiada waloryzację i podwyżkę emerytur i rent
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

20.10.2005 | aktual.: 20.10.2005 15:36

Jak wyjaśniał Cymański na spotkaniu ze środowiskiem emerytów w Sejmie, PiS opowiada się za waloryzacją świadczeń i - w przypadku wzrostu gospodarczego - podwyżką w wysokości minimum 20 proc. wzrostu płac w gospodarce. Podwyżka ta miałaby być "gwarantowana ustawowo". Zapowiedział, że pomysł ten będzie przedmiotem negocjacji koalicyjnych z PO, które - w zespołach ekspertów - rozpoczną się w poniedziałek.

W spotkaniu w Sejmie wzięli udział i zadeklarowali poparcie w wyborach prezydenckich dla Lecha Kaczyńskiego przedstawiciele Krajowej Partii Emerytów i Rencistów, Krajowej Wspólnoty Emerytów i Rencistów oraz NSZZ "Solidarność" - Sekcji Emerytów i Rencistów.

_ My nie zdradzimy waszych interesów, nie obiecujemy cudów - to, co proponujemy, jest skromne _ - zwrócił się do emerytów Cymański. Jak ocenił, kandydat PO na wicepremiera Jan Rokita dopuszcza się manipulacji, bo zapowiada podwyżki dla świadczeń emerytalnych i rentowych, które tak naprawdę są "tylko i wyłącznie spóźnioną waloryzacją".

Poseł PiS argumentował, że propozycja PO jest nie do przyjęcia, a podwyżka emerytur i rent o 20 proc. wzrostu płac w gospodarce jest uzasadniona, bo "jeśli dobrobyt rośnie", to całe społeczeństwo powinno na tym skorzystać.

Jeden z emerytów biorących udział w spotkaniu apelował do obecnego na spotkaniu szefa sztabu kandydata PiS na prezydenta Lecha Kaczyńskiego Zbigniewa Ziobry, by w kampanii zwrócić uwagę na dysproporcje w doświadczeniu kandydatów w pracy dla państwa. _ Roboty konkretnej u Tuska brak _ - mówił.

Cymański w odpowiedzi wyliczał, że kandydat PiS był profesorem, nauczycielem i wychowawcą, działaczem związkowym, szefem Najwyższej Izby Kontroli, działał w administracji rządowej i jest prezydentem Warszawy. Z tym, jak powiedział, "kwintetem" w życiorysie Kaczyńskiego skonfrontował doświadczenie państwowe Tuska. _ Spółdzielnia "Świetlik", potem polityczny, partyjny żłób _ - wyliczył.

Jak ironizował, obecnie jednak "liczy się casting, to socjotechnika, bajer, niebieski kolor". Zgodził się z poglądami wygłaszanymi podczas spotkania przez emerytów, że PiS i jego kandydat jest marginalizowany przez media. Jak dodawano, jedynym przychylnym tej partii środkiem przekazu jest Radio Maryja i Telewizja Trwam ojca Tadeusza Rydzyka. (js)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)