Trwa ładowanie...

Po zniesieniu restrykcji tłumy ruszyły do Ikei. Za czym ta kolejka?

Sobota to dzień, w którym po 3 tygodniach otwarto nie tylko galerie handlowe, ale też sklepy meblowe. Przed Ikeą w podwarszawskich Markach zgromadziły się tłumy. Momentami w kolejce do wejścia stało ok. 50 osób. Co skłoniło ich do tak licznego przybycia do sklepu meblowego?

W południe przed wejściem do Ikei w podwarszawskich Markach stała około 50-osobowa kolejkaW południe przed wejściem do Ikei w podwarszawskich Markach stała około 50-osobowa kolejkaŹródło: WP, fot: Agata Wołoszyn
d3ybyo9
d3ybyo9

Od rana Twitter huczał, że jedna z podwarszawskich Ikei przeżywa oblężenie. Pojechaliśmy do tej w Markach, żeby zapytać ludzi o powody tej wizyty.

W południe, tak jak i przed godziną 9, przed sklepem stała długa kolejka. Czeka ok. 50 osób. Wszystko z powodu ograniczonej liczby osób, które mogą w danym momencie przebywać w sklepie. Obecne restrykcje to 1 osoba na 15 m2 powierzchni.

Oprócz tego, po prostu dużo ludzi postanowiło zrobić zakupy do domu od razu pierwszego dnia, kiedy jest taka możliwość. O dziwo kolejka przesuwa się naprawdę szybko, bo już po 10 minutach można dostać się do środka sklepu.

Obejrzyj też: "Solidarność" przeciwko rządowym obostrzeniom w handlu. Wszystkie sklepy powinny być otwarte

Rodziny z dziećmi, małżeństwa, seniorzy, studenci – w tę sobotę do Ikei wybrali się naprawdę wszyscy. Aż ciężko przemieszczać się po sklepie. Najwięcej osób gromadziło się przy akcesoriach i produktach biurowych, tj. krzesłach, biurkach itd. Ewidentnie widać, że dorośli Polacy przestawili się na pracę zdalną, a dzieci - na zdalne nauczanie.

W każdym zakątku sklepu są ludzie. Co wrzucają do koszyka? Ozdoby świąteczne, kwiaty, świeczki, rzeczy do łazienki, kuchni, oświetlenie. Trudno jednoznacznie określić, na co jest największe zapotrzebowanie, ale można odnieść wrażenie, że na wszystko.

d3ybyo9

- Przeprowadzamy się i chcemy kupić wszystko, co potrzebne przed świętami, a żeby się wyrobić, to trzeba zacząć już teraz, ale nie spodziewaliśmy się, że będzie tyle ludzi – tłumaczy nam młoda para.

Trudno jednoznacznie określić, na co jest największe zapotrzebowanie, ale można odnieść wrażenie, że na wszystko. WP
Trudno jednoznacznie określić, na co jest największe zapotrzebowanie, ale można odnieść wrażenie, że na wszystko. Źródło: WP, fot: Agata Wołoszyn

Inna kobieta mówi, że mieszka w Zakopanem, ale akurat niedawno musiała przyjechać do Warszawy i postanowiła wybrać się do Ikei. Nie zniechęciła się kolejką i dzielnie czekała, aby wejść do sklepu. Potem w jej wózku znalazło się dużo ozdób świątecznych i sporo innych akcesoriów do domu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3ybyo9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ybyo9