Poczekalnia
Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a skala zwyżki nie przekroczyła 1%. W pierwszej fazie sesji kupujący podjęli trud ataku na wcześniejsze maksima, ale inicjatywa ta nie zakończyła się powodzeniem, a wyższe poziomy zostały wykorzystane przez sprzedających.
09.11.2011 09:31
W kolejnych godzinach można było odnieść wrażenie, iż rynek osuwa się pod własnym ciężarem, przy relatywnie niskich obrotach. Presja sprzedających nie była też duża, a wzrosty z pierwszej części sesji pozostały niezagrożone. WIG-20 wyznaczył maksimum na 2416, a podaż pojawiła się w rejonie linii łączącej wcześniejsze maksima 2433 i 2423. Takie zachowanie zdaje się potwierdzać tezę o tym, iż ruch indeksu przybiera wzór trójkąta symetrycznego. Trójkąty zaliczane są do katalogu formacji zapowiadających kontynuację dotychczasowego trendu, czyli w obecnej sytuacji większe prawdopodobieństwo nakazują przypisać wybiciu w górę. Dodatkowo należy pamiętać, iż pojawiają się one w dość specyficznym miejscu, gdyż zazwyczaj poprzedzają ostatni ruch w kierunku danego trendu. Przyjmuje się, iż poziom docelowy można oszacować przez odłożenie najszerszej części formacji odłożonej od linii ograniczającej formację. W przypadku WIG-20 takim celem winien być pułap 2549. Zazwyczaj wybicia są niezwykle dynamiczne, ale też
krótkotrwałe. Potwierdzeniem wybicia z formacji będzie pokonanie oporu na 2423. Najbliższe wsparcie znajduje się na 2379, a w razie jego przełamania popyt winien ujawnić się na 2360, gdzie znajduje się górne ograniczenie bazowego kanału wzrostowego. Kluczowe wsparcie znajduje się na 2325, a jego przełamanie będzie wskazywało na wybicie z trójkąta w dół. W takim wypadku popyt winien pojawić się na 2305 lub też w zakresie 2222-30. Patrząc na wykres wszystko z trójkątem pasuje, ale w rzeczywistości brakuje mi na rynku pewnej dynamiki, która podkreśla charakter formacji.
Tomasz Jerzyk