Pod dyktando sprzedających
Warto na wstępie przypomnieć, że czwartkowy ruch odreagowujący wytracił swój impet dokładnie w rejonie intradayowej zapory podażowej: 2712 – 2715 pkt (zbudowanej na bazie dwóch zniesień wewnętrznych: 38.2% i 61.8%).
22.11.2010 08:24
Warto na wstępie przypomnieć, że czwartkowy ruch odreagowujący wytracił swój impet dokładnie w rejonie intradayowej zapory podażowej: 2712 – 2715 pkt (zbudowanej na bazie dwóch zniesień wewnętrznych: 38.2% i 61.8%).
Niedźwiedziom udało się następnie przejąć inicjatywę i właściwie kolejne fazy czwartkowej sesji ułożyły się już po myśli sprzedających (wbrew panującej na rynkach europejskich tendencji prowzrostowej).
Wspominam o tym, gdyż czwartkowy scenariusz znalazł również swoją kontynuację w piątek. Co prawda otwarcie wypadło powyżej ceny odniesienia, jednak utrzymująca się słabość popytu została bardzo szybko dostrzeżona przez sprzedających i na efekty nie trzeba było długo czekać.
Kontrakty weszły zatem w stabilną fazę ruchu spadkowego, a jedynym elementem wyróżniającym tę inicjatywę było to, że tym razem rynki europejskie również solidarnie podążały na południe (z tym jednak zastrzeżeniem, że nasz rynek nadal wykazywał się zdecydowanie większą słabością).
Konsekwencją takiego właśnie, mało ofensywnego nastawienia popytu był test dość istotnej zapory popytowej Fibonacciego: 2670 – 2675 pkt. Jak mogliśmy się przekonać byki podjęły tutaj działania obronne i na moment udało im się powstrzymać falę przeceny. Ten spontaniczny zryw kupujących nie miał jednak silnych podstaw i ostatecznie doszło do naruszenia zakresu cenowego: 2670 – 2675 pkt.
Na skutek równie słabej końcówki zamknięcie grudniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2645 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20Z10 w stosunku do czwartkowej ceny odniesienia wynoszący aż 1.86%.
Piątkowe zanegowanie dość istotnej zapory popytowej Fibonacciego: 2670 – 2675 pkt mogło już zostać potraktowane jako krótkoterminowy sygnał sprzedaży. Jak wiadomo koncentrowały się tutaj projekcje symetrycznej, prowzrostowej formacji ABCD i należało oczekiwać, że popyt podejmie w tak określonym rejonie cenowym aktywne działania obronne.
Zamiast aktywnych działań zobaczyliśmy jednak całkowitą bezradność kupujących, niezwykle kontrastującą z wcale nienajgorzej zachowującymi się rynkami europejskimi (choć piątkowe sesje w Eurolandzie również upłynęły pod znakiem nieco większej presji podażowej).
Technicznym potwierdzeniem słabości byków na FW20Z10 było zatem wspomniane przełamanie 2670 – 2675 pkt. Dzisiaj jednak – już w porannej fazie handlu – dojdzie z pewnością do wykreowania się silnego ruchu kontrującego. Końcówka sesji europejskich ułożyła się bowiem po myśli kupujących (wpływ poprawiających się nastrojów za oceanem), a sesja w USA – na skutek coraz silniej kreowanej presji popytowej – wypadła bardzo pomyślnie dla obozu popytowego.
Ostatnio jednak w niezwykle wyrazisty sposób dystansowaliśmy się do całkiem niezłych efektów osiąganych przez popyt w Eurolandzie. Trudno zatem stwierdzić, czy na skutek poprawy nastrojów na tamtejszych rynkach kupującym uda się ponownie przedrzeć ponad zakres: 2670 – 2675 pkt (strefa powinna obecnie przemienić się w silną zaporę podażową, gdyż oprócz „starych” zniesień, koncentrują się tutaj także zniesienia wewnętrzne wygenerowane na bazie bieżącego ruchu korekcyjnego).
Gdyby to się udało (czego nie można wykluczyć) nie podejmowałbym jeszcze żadnych działań transakcyjnych. Dopiero w sytuacji wybicia się kontraktów ponad wyeksponowany na wykresie przedział cenowy: 2689 – 2692 pkt zamknąłbym krótkie pozycje, realizując przy okazji niewielką stratę. Zlecenie zabezpieczające umiejscowiłbym zatem kilka punktów ponad poziomem 2692 pkt.
Analizując wykres FW20Z10 warto także nadmienić, że piątkowa fala przeceny wytraciła swój impet dokładnie w rejonie zapory popytowej: 2645 – 2648 pkt (wspominałem o tym przedziale w komentarzach online). Co prawda nie jest to tak silny zakres wsparcia jak na przykład 2616 – 2622 pkt, który cechuje się podobną wiarygodnością w stosunku do 2670 – 2675 pkt, niemniej również w 2645 – 2648 pkt kupujący powinni wykazywać się nieco większą aktywnością (co by nie powiedzieć właśnie tutaj dojdzie dzisiaj – w porannej fazie handlu – do uformowania się intradayowego dołka cenowego).
Jeśli jednak popyt zostanie zablokowany w rejonie: 2670 – 2675 pkt bądź 2689 – 2692 pkt, uprawdopodobni się według mnie ponowny test strefy: 2645 – 2648 pkt. Jej przełamanie z kolei stanowiłoby zapowiedź ważnej konfrontacji w okolicy wspomnianej już, niezwykle istotnej strefy wsparcia Fibonacciego: 2616 – 2622 pkt.
Warto w tym kontekście podkreślić, że krótkoterminowy wizerunek techniczny wykresu poprawiłby się jednak w zauważalnym stopniu, gdyby bykom udało się przedrzeć ponad zakres oporu: 2689 – 2692 pkt, choć z pewnością nakreślony w ten sposób cel nie będzie łatwym do zrealizowania zadaniem.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |