"Podreperuj sobie domowy budżet". Tak znana sieć handlowa zachęca do pracy w niestandardowym wymiarze godzin

Propozycje zatrudnienia pojawiły się na stronie Lidla. I w zasadzie ją zdominowały. Jest ich ponad 150 z całego kraju. Wygląda wręcz na to, że teraz sieć będzie zatrudniać głównie w formie niepełnego zatrudnienia.

O ofertach pracy można dowiedzieć się z reklam Lidla, które wyświetlają się m.in. użytkownikom portali społecznościowych. Zdaje się, że niepełny wymiar pracy ma zachęcić do podjęcia pracy właśnie w Lidlu.

To kolejny etap walki o pracownika wśród dyskontów. Na początku roku podwyżki płac dla swoich pracowników zapowiedziały solidarnie i sieć Biedronka, i Lidl. Pierwsza pensja w tej drugiej wynosi w tym momencie od 2800 zł do 3550 brutto. Po roku zatrudnienia będzie to 2950-3750 zł, a po dwóch latach – 3150 do 4050 zł brutto.

Czytaj też: Biedronka, Lidl, Aldi po remoncie? Nie daj się nabrać na te sztuczki

Praca w niepełnym wymiarze czasowym jest oczywiście możliwa nie tylko w Lidlu. Ale tylko ten dyskont wywiesił ją na sztandary. Biedronka natomiast, zamiast pokazywania procentowego czasu etatu, po prostu zaznacza w ofercie pracy, że wymiar etatu jest dostosowany do indywidualnych potrzeb. Podobnie robi Tesco. Przeglądając oferty w angielskim dyskoncie możemy wybrać interesujący nas wymiar etatu, a nawet średnią liczbę godzin pracy w tygodniu (od 10 do 30).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl