Pogrom w sklepach przed Sylwestrem. Zablokowane alejki, puste półki, "istny armagedon"
Zakupy przed imprezą sylwestrową na ostatnią chwilę mogą nie być najlepszym pomysłem. Jedna czytelniczka pokazuje nam puste półki w markecie - nie można nawet kupić chipsów. Inna czytelniczka z zakupów zrezygnowała. - Nie dało się stanąć w kolejce - mówi.
31.12.2018 | aktual.: 31.12.2018 16:48
Zdjęcie pustych półek wysłała nam na platformę dziejesie.wp.pl czytelniczka z Gdańska. - W markecie Auchan nie da rady nawet kupić chipsów na imprezę, wszystkie już się rozeszły - mówi.
Nie lepiej jest w stolicy. - Byłam w markecie Carrefour w Galerii Północnej. Zostawiłam wózek załadowany i wyszłam, bo nawet nie dało się stanąć w kolejce. Ludzie byli dosłownie wszędzie, a alejki były poblokowane koszykami. Istny armagedon - opowiada.
- Chciałam nawet zrobić zdjęcia z tego Carrefoura. Ale byłam w traumie i nie zrobiłam - dodaje nasza czytelniczka.
Kolejny czytelnik wysyła nam zdjęcie ze sklepu alkoholowego z warszawskiej promenady. - Kilkadziesiąt minut stania w kolejce jak nic - mówi.
W warszawskiej Promenadzie kolejka po alkohol się stale wydłuża
Większość sklepów dużych sieci ma być otwarta 31 stycznia jedynie do godziny 18, niektóre jednak mają być czynne do 19:00.
W marketach brakuje już zaresztą nie tylko chipsów i przekąsek. - W Auchan w Gdańsku zabrakło już nawet owoców i warzyw - donosi inna czytelniczka i wysyła nam zdjęcie.
Dostaliśmy również zdjęcia z marketu E.Leclerc na warszawskim Ursynowie. - Wszędzie są pozostawione wyładowane wózki. Ludzie zrezygnowali z zakupów i je pozostawili - pisze nam czytelnik.
Pozostawione wózki i koszyki w warszawskim markecie E.Leclerc
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl