Spiryt w piwie? Tylko w U-bootach
Kolejna miejska legenda mówi, że mocne i najczęściej tanie piwa są doprawiane spirytusem. Po pierwsze zabrania tego polskie prawo. I w tej kwestii nikt oka nie przymknie, bo w grę wchodzą sprawy związane z akcyzą, których minister finansów pilnuje bardzo sumiennie.
Druga sprawa. Nikomu by się to nie opłacało. Spirytus jest po prostu droższy od alkoholu uzyskanego przy pomocy warzenia słodów. Tomasz Kopyra tłumaczył jakiś czas temu na swoim blogu piwnym, że posmak spirytusowy występujący czasem w piwach tzw. koncernowych, to efekt oszczędności. Duże browary zamiast prawdziwych słodów używają tańszych zamienników, takich jak np. grysik kukurydziany czy syrop glukozowy. I to one właśnie odpowiadają za to, że w piwie czujemy spirytus.