Politolog: dobry wynik PSL to osobisty sukces Piechocińskiego
Najlepszy od lat wynik PSL to osobisty sukces nowego lidera partii, wicepremiera Janusza Piechocińskiego - uważa politolog Robert Rajczyk. Jego zdaniem na ludowców zaczęli głosować lewicujący wyborcy, zdezorientowani rywalizacją pomiędzy SLD i Twoim Ruchem.
16.11.2014 23:40
Polskie Stronnictwo Ludowe zyskało według sondaży 17 proc. poparcia, co stanowi najlepszy wynik tej partii od 1989 r.
"Ten wynik to w dużym stopniu osobisty sukces i premia za postawę nowego lidera partii, Janusza Piechocińskiego, który wydaje się obliczalnym i spokojnym politykiem. Zwłaszcza na tle kolegów z głównych partii rywalizujących nieraz w bardzo agresywnym tonie" - powiedział PAP Robert Rajczyk z Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego.
To tym większe osiągnięcie, że - jak przypomniał politolog - jeszcze parę miesięcy temu wicepremier był powszechnie krytykowany w partii i miał się poddać weryfikacji Naczelnego Komitetu Wykonawczego. "Pojawiały się nawet głosy, że Waldemar Pawlak być może powróci i spróbuje odzyskać fotel prezesa" - mówił politolog.
Jak zauważył Rajczyk, nie bez istotnego znaczenia dla dobrego wyniku ludowców jest także rozbudowana struktura terenowa tej partii. "PSL ma struktury w prawie każdej gminie, w przeciwieństwie do innych ogólnopolskich partii politycznych. Ma też ogromne zaplecze w postaci Ochotniczych Straży Pożarnych, których komendantem głównym jest były lider ludowców Waldemar Pawlak. To są bardzo liczne społeczności, bardzo dobrze zorganizowane, więc ta struktura PSL w małych gminach też procentuje" - mówił politolog.
Jego zdaniem PSL ma szansę zawalczyć o wynik na podobnym poziomie w wyborach parlamentarnych, choć będzie to trudne. "Specjalnością tej partii są jednak wybory samorządowe" - podkreślił ekspert.
Jak mówił, postawa Piechocińskiego sprawiła także, że wyborcy, którzy mają poglądy nieco bardziej centrolewicowe, postanowili przenieść swoje sympatie z partii typowo lewicowych na PSL. Ta partia stawia bowiem podobne akcenty w swoim programie. A dobry wynik ludowców odpowiada z kolei po części za kiepskie notowania Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który według sondaży zyskał tylko 8,8 proc. głosów.
"Lewicowi wyborcy są zdezorientowani tym, co dzieje się po tej stronie sceny politycznej. Od ostatnich wyborów parlamentarnych Twój Ruch, a wcześniej Ruch Janusza Palikota, rywalizował o ten sam elektorat z SLD. Lewicowi wyborcy nie wiedzieli, która z tych partii lepiej realizuje ideały lewicy - jedna bardziej podkreślała stronę socjalną, druga głosiła wartości typowe dla lewicy laickiej, czyli równouprawnienie, tematyka gender etc." - ocenił Rajczyk.
Jego zdaniem poważnym błędem było to, że nie udało się zrealizować pomysłu na zjednoczenie lewicy, nastąpił za to "powrót starych twarzy" do SLD, który mógł zniechęcić do niego np. wyborców TR.
"Sojusz nie jest tak aż tak radykalny w swojej retoryce, np. nie bronił wyraźnie praw osób transeksualnych, więc nie zyskał głosów rozczarowanych dawnych zwolenników Palikota. Liderzy SLD trochę za późno przystąpili też do kontrnatarcia wobec partii Palikota. W rezultacie Sojusz poniósł porażkę" - podsumował politolog.