Trwa ładowanie...
polska
23-11-2008 10:31

Polska gospodarka coraz bliżej recesji

Widać już gołym okiem, że polska gospodarka mocno hamuje. Wczoraj GUS podał, że produkcja przemysłowa w październiku wzrosła rok do roku zaledwie o 0,2 proc., podczas gdy w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy rosła w tempie 6,7 proc. W niektórych branżach widać już recesję: w górnictwie produkcja spadła o 8,3 proc,. a w dostarczaniu energii o 9,7 proc.

Polska gospodarka coraz bliżej recesjiŹródło: Jupiterimages
dz32mfy
dz32mfy

Widać już gołym okiem, że polska gospodarka mocno hamuje. Wczoraj GUS podał, że produkcja przemysłowa w październiku wzrosła rok do roku zaledwie o 0,2 proc., podczas gdy w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy rosła w tempie 6,7 proc. W niektórych branżach widać już recesję: w górnictwie produkcja spadła o 8,3 proc,. a w dostarczaniu energii o 9,7 proc.

_ To oznacza, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku wyniesie tylko 2,5 proc. _- mówi Krzysztof Rybiński, ekonomista, były wiceprezes NBP. Wieści o słabych danych pociągnęły polską giełdę na dno: główny indeks giełdowy WIG20 spadł wczoraj o 5,8 proc. do poziomu najniższego od 2004 r. W kolejnych miesiącach, zdaniem ekonomistów, może być jeszcze gorzej: _ Spodziewam się, że w listopadzie, w którym będzie mniej dni roboczych, produkcja przemysłowa spadnie, i to nawet o kilka procent. Ostatecznie kwartał zakończymy wynikiem bliskim zera _ - ocenia Dariusz Winek, ekonomista BGŻ.

O znaczącym spowolnieniu alarmują też przedsiębiorcy. Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" ostrzega, że polskie firmy znajdują się w fatalnej sytuacji: prawie 30 proc. obawia się, że kryzys ograniczy ich produkcję i zmniejszy sprzedaż na rynku krajowym. Co trzecia zaś uważa, że będzie musiała ograniczyć eksport, a 24 proc. planuje zwolnienia. W ubiegłym tygodniu Whirlpool ogłosił, że w swoich podwrocławskich fabrykach zwolni około 500 osób z ponad 2,5-tysięcznej załogi. 200 osób zwolni też Amica z Wronek, wcześniej Telefonica Kable zapowiedziała zwolnienie 700 osób. Zdaniem ekonomistów rząd natychmiast powinien uruchomić pakiet działań, które uchronią polską gospodarkę przed jeszcze większym spowolnieniem. Dotychczasowe ruchy, które koncentrowały się na poprawie sytuacji sektora bankowego, nic nie dały: polskie banki niechętnie pożyczają sobie pieniądze, ograniczyły też mocno udzielanie kredytów. Jednym z elementów, które pobudziłyby gospodarkę, jest obniżka stóp procentowych. Niektórzy
eksperci sugerują, że powinna ona wynieść nawet 0,75 pkt proc. RPP obawia się jednak, że znacząca obniżka stóp mogłaby pobudzić inflację, bo nasze płace wciąż rosną w tempie około 9,8 proc. rocznie. Poza tym dzięki obniżce podatków w przyszłym roku w naszych kieszeniach będzie ok. 35 mld zł więcej.

_ Coraz więcej jednak jest danych, które wskazują, że to zagrożenie inflacyjne zmaleje: zatrudnienie prawie już nie rośnie, a wkrótce zacznie rosnąć stopa bezrobocia, a więc i presja płacowa będzie mniejsza _- mówi Dariusz Winek, ekonomista BGŻ.

dz32mfy

Stopy procentowe tnie już większość krajów, które dotknął kryzys finansowy. Wczoraj znacząco stopy obniżyła Szwajcaria - i to od razu drastycznie - bo o połowę, czyli aż o 1 pkt proc. Rząd pracuje nad pakietem pod nazwą "Działania Polski wobec kryzysu finansowego", który ma uchronić naszą gospodarkę od zgubnych skutków spowolnienia gospodarczego. Prawdopodobnie zostanie przyjęty przez Radę Ministrów w grudniu, a w styczniu trafi pod obrady Sejmu. Z informacji "Polski" wynika, że jego najważniejszym założeniem będzie ułatwienie firmom i osobom indywidualnym dostępu do kredytów bankowych, dziś praktycznie zablokowanych. Rząd chce je odblokować, udzielając bankom wysokich gwarancji i poręczeń. Dzięki temu banki mają udzielać pożyczek większych o co najmniej 20 mld zł niż obecnie. _ Ale rząd nie ma możliwości przymuszenia banków do pożyczania pieniędzy, jeśli same tego nie chcą _- zauważa dr Maciej Bukowski, jeden z doradców strategicznych premiera, który współtworzy pakiet. _ My możemy je jedynie zachęcić do
udzielenia kredytów, ale koszty takich gwarancji też będą spore, i na to trzeba uważać. _

(fot. Polska)
Źródło: (fot. Polska)

Rząd chce też pobudzić słabnącą gospodarkę, zachęcając firmy z sektora telekomunikacyjnego i informatycznego do inwestowania. Obie branże stosunkowo najmniej ucierpiały w wyniku kryzysu, mają spore nadwyżki w swoich budżetach i mogą zatrudniać ludzi. Zdaniem doradców premiera konieczne są takie zmiany w prawie, które zachęcą firmy do inwestowania wspólnie z samorządami w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Ustawa o PPP, uchwalona jeszcze za czasów SLD, jest dziś martwa, bo wiele zawartych w niej przepisów jest niejasnych - ani samorządy, ani firmy nie wiedzą dokładnie, w jaki sposób mają zawierać umowy o współpracy inwestycyjnej.

Ale to nie wszystko. "Polsce" udało się dowiedzieć, że rząd zamierza też poważnie wesprzeć finansowo Komisję Nadzoru Finansowego, by mogła zatrudnić dodatkowych pracowników. Zdaniem doradców premiera pracownicy KNF mogą szybko odejść z tej instytucji, bo zarabiają grubo poniżej stawek rynkowych. W czasach kryzysu KNF powinna być jedną z najważniejszych instytucji w państwie, argumentują rządowi eksperci, bo to ona rekomenduje bankom odkręcenie lub przykręcenie śruby kredytowej. Pakiet wprowadzi też czasową ulgę inwestycyjną dla firm by zapobiec zwolnieniom grupowym. Na razie szczegóły tej części pakietu nie są znane.

Współpr. Magdalena Olczak

NaszeMiasto.pl
Joanna Pieńczykowska Tomasz Ł. Rożek

dz32mfy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dz32mfy