Polska zawetowała propozycję ws. redukcji CO2 do 2050 r.

Po wielogodzinnych rozmowach Polska zawetowała wnioski piątkowego
posiedzenia ministrów środowiska w sprawie tzw. kroków milowych na drodze do redukcji CO2 w UE do
2050 r.

Polska zawetowała propozycję ws. redukcji CO2 do 2050 r.
EPA/OLIVIER HOSLET

09.03.2012 | aktual.: 09.03.2012 22:04

Po wielogodzinnych rozmowach Polska zawetowała wnioski piątkowego posiedzenia ministrów środowiska w sprawie tzw. kroków milowych na drodze do redukcji CO2 w UE do 2050 r.

(wypowiedź ministra Radosława Sikorskiego, 8 marca)

"Polska z przykrością, ale nie mogła zaakceptować wersji nieuwzględniającej zasadniczych naszych postulatów dotyczących tzw. road map (ścieżki obniżania emisji CO2 do 2050 r. - PAP)" - napisała w oświadczeniu rzeczniczka polskiego przedstawicielstwa przy UE Renata Bancarzewska.

- Rada UE (ministrowie - PAP) potrzebuje poważnej dyskusji na temat rozwoju polityki klimatycznej. To nie może być tak, że na pierwszym spotkaniu zaczynamy i kończymy dyskusję i bierzemy "na wiarę" to, co przygotowała Komisja Europejska - powiedział dziennikarzom minister środowiska Marcin Korolec. Dodał, że "co najmniej państwa regionu popierają polskie stanowisko."

Prezydencja duńska chciała, by "27" przyjęła we wnioskach z posiedzenia tzw. kroki milowe, które w swojej analizie wskazała Komisja Europejska. W 2030 r. UE miałaby zredukować emisje o 40 proc., w 2040 r. - o 60 proc., a w 2050 r. - o 80 proc. w porównaniu z 1990 r.

Duńska komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard podkreśliła, że wszystkie kraje poza Polską zgadzały się z przygotowanymi przez Duńczyków kompromisowymi rozwiązaniami.
- Jeszcze raz znaleźliśmy się w sytuacji, że jeden kraj zablokował wnioski (z posiedzenia ministrów - PAP), ale z drugiej strony 26 państw poparło wnioski prezydencji, by dać mandat KE, aby wyszła z propozycją dalszych kroków w zakresie unijnej polityki klimatycznej - powiedział duński minister ds. klimatu Martin Lidegaard.

Komisarz Hedegaard oświadczyła: "będziemy robić swoje, będziemy wychodzić z potrzebnymi propozycjami tak, jak w przypadku międzynarodowych negocjacji klimatycznych, nigdy nie zaakceptujemy sytuacji, by jeden kraj zablokował resztę świata w postępach, to samo tyczy się Europy: jeden kraj nie może blokować 26 krajów".

Polska zawetowała unijny plan walki ze zmianami klimatycznymi, przewidujący redukcję emisji dwutlenku węgla o 80 procent do 2050 roku. Sprzeciw padł na spotkaniu unijnych ministrów środowiska w Brukseli. Polska, której gospodarka oparta jest w większości na węglu, obawia się zbyt wysokich kosztów związanych z walką z globalnym ociepleniem.

Polska argumentowała, że Wspólnota nie może brać na siebie jeszcze większych zobowiązań, bo jest na to za wcześnie. Podkreślała, że Unia Europejska najpierw powinna poczekać na zakończenie światowych negocjacji klimatycznych, co ma nastąpić w 2015 roku i zobaczyć, co zrobią najwięksi emitenci - Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja.

Unijny plan przewidywał, że redukcja emisji CO2 będzie stopniowa - o 40 procent do 2030 roku, o 60 procent do 2040, tak by Unia osiągnęła swój cel, czyli 80-procentową redukcję w 2050 roku. Wprawdzie ten plan nie był zobowiązujący, ale Polska obawiała się, że zostanie wykorzystany wkrótce przez Brukselę do prac nad bardziej rygorystycznymi dyrektywami, narzucającymi krajom członkowskimi dalsze zmniejszanie emisji CO2.

Dania, kierująca pracami Unii, zaangażowana w walkę ze zmianami klimatycznymi, liczyła jeszcze rano na porozumienie. Tym bardziej że usunęła z dokumentu kontrowersyjną propozycję, by Wspólnota zredukowała emisje dwutlenku węgla o jedną czwartą do 2020 roku, zamiast jedną piątą, co już wcześniej uzgodniła. Polska uznała jednak, że to nie wystarczy i zawetowała cały plan.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)