Polskie banki bezpieczne, bo nie pożyczają właścicielom
01.10.2008 08:45, aktual.: 01.10.2008 12:08
Na ogół to zagraniczni inwestorzy pożyczają polskim bankom, a nie na odwrót, więc nasze instytucje są bezpieczne. Ale co będzie, jeśli właściciele zakręcą kurek z pieniędzmi?
Zobowiązania banków wobec ich zagranicznych inwestorów
Zagrożeniem dla polskich banków mogłaby być sytuacja, kiedy udzielałyby one pożyczek swoim zagranicznym właścicielom. Gdyby inwestor znalazł się w dużych kłopotach, krajowy bank mógłby nie odzyskać pożyczonych inwestorowi pieniędzy. W polskich realiach jest to jednak tylko teoria, bo na ogół inwestorzy nie biorą pożyczek od polskich filii, a sami zasilają je gotówką.
Ile banki pożyczają?
Można szacować, że w BRE Banku 20 proc. sumy bilansowej stanowiły w końcu czerwca (najnowsze dane pochodzą z raportów półrocznych banków) zobowiązania wobec Commerzbanku, który posiada 69,8 proc. akcji polskiej spółki. Jednocześnie należności od inwestora nie przekraczały 1 proc. aktywów.
Duże dysproporcje w tym zakresie wykazuje także Kredyt Bank, który pożycza od grupy KBC, będącej właścicielem 80 proc. jego udziałów, środki o wartości ponad 13 proc. swojej sumy bilansowej. Również w tym wypadku należności od inwestora strategicznego wynosiły mniej niż 1 proc. wartości aktywów.
Ostatnie głośne kłopoty Fortis Banku w Belgii i Holandii mogą powodować obawy o sytuację w polskim Fortis Banku. Jednak finansowania właściciela przez polski bank nie
ma. Natomiast 10 proc. sumy bilansowej polskiego banku stanowią zobowiązania wobec Belgów.
Czy możliwa jest sytuacja, że podmioty dominujące, które dotychczas pożyczały krajowym bankom duże kwoty, teraz mogą zażądać zwrotu pożyczek?
Jan Bujak, wiceprezes Fortis Bank Polska, uspokaja, że termin zapadalności linii kredytowych jego banku u właściciela wynosi około 3 lat. - _ Wszystkie linie kredytowe otwarte u naszego właściciela są długookresowymi zobowiązaniami. Ten portfel był budowany przez wiele lat i nie ma takiej możliwości, aby nagle grupa zażądała spłaty przed terminem _ - zapewnia Bujak.
Przypadków finansowania działalności przez właściciela jest więcej. Na przykład Bank BPH tuż po tym, jak został przejęty przez finansowe ramię amerykańskiego koncernu General Electric, poinformował o otworzeniu u niego linii kredytowej na kwotę przekraczającą 2 mld zł.
Przypadki pożyczania pieniędzy przez krajowe banki swoim właścicielom są znacznie rzadsze. Dlaczego nasze banki udzielają im takich pożyczek? - _ Są one dla nas bardziej korzystne niż lokowanie pieniędzy w krajowych bankach. Wiąże się to z mniejszym obciążeniem wskaźnika wypłacalności _ - tłumaczy przedstawiciel jednego z banków.
Polacy mogą spać spokojnie
- _ Polska jest szczególnie odporna na zawirowania na rynkach finansowych _ - powiedział minister finansów Jan Vincent-Rostowski na konferencji po wczorajszym posiedzeniu rządu. - _ Jesteśmy jednym z najlepiej przygotowanych krajów na obecne trudne warunki na świecie _ - zapewniał. Według niego, Polacy mogą spać zupełnie spokojnie i nie obawiać się wpływu kryzysu finansowego na ich oszczędności.
Zdaniem ministra, jest kilka powodów, dla których możemy czuć się bezpieczni. Jednym z nich jest szybki wzrost gospodarczy. Innym - równowaga makroekonomiczna: relatywnie niska inflacja i niewielki deficyt finansów publicznych.
Nieco mniejszym optymistą jest Radosław Bodys, analityk banku inwestycyjnego Merrill Lynch. - Polski rynek kredytowy opiera się na mocnych fundamentach i ma przed sobą dobre perspektywy, ale w krótkim terminie może ucierpieć, jeśli centrale banków zachodnich przykręcą kurek z pieniędzmi - powiedział analityk, cytowany przez PAP.
komentarz Łukasz Wilkowicz
Parkiet
Kryzys finansowy, który dotychczas dotyczył niemal wyłącznie banków amerykańskich (w stosunkowo niewielkim zakresie także innych - o ile działały na dużą skalę na rynku USA), przenosi się do Europy. Jest bowiem kilka przykładów instytucji, które musiały szukać ratunku u swoich rządów. Czy rzeczywiście "zaraza" jest coraz bliżej? Niekoniecznie. Po pierwsze, przynajmniej na razie każdy przypadek problemów europejskich banków warto rozpatrywać oddzielnie - każdy jest bowiem inny (choć oczywiście jest wspólny mianownik - kłopoty z płynnością na rynku). Dlatego o zagrożeniu systemowym raczej nie ma mowy. Po drugie, choć wśród przeżywających trudności banków są i takie, które prowadzą działalność w Polsce, to jej skala jest wciąż nieduża. I po trzecie, z reguły to nie nasze banki finansują swoich właścicieli, a odwrotnie. Dlatego powodów do zmartwień o kondycję finansową działających u nas instytucji być nie powinno.
przewodniczący KNF
Wydarzenia w USA są darmową lekcją dla zarządów banków, także w Polsce. Trzeba być konsekwentnym w zarządzaniu ryzykiem i uwzględniać jego długoterminowy charakter, pamiętać o wrażliwości klientów na zmiany w otoczeniu ekonomicznym, zapewniać przejrzystość i zrozumiałość instrumentów finansowych oraz mieć dobre plany awaryjne.
Bezpośrednie znaczenie kryzysu w USA dla naszego rynku jest ograniczone. Sytuacja systemu finansowego w Polsce jest dobra i stabilna. W średniej perspektywie niskie ryzyko wystąpienia zawirowań w systemie finansowym w Polsce wynika przede wszystkim ze stabilnego wzrostu gospodarczego, za którym kryje się duża dynamika płac, a zatem także większa zdolność gospodarstw domowych do obsługi zobowiązań. Warto jednak dmuchać na zimne. Dlatego obecnie dla KNF
szczególnie ważne są sposób badania zdolności kredytowej klientów, płynność banków i dostępność do długoterminowego finansowania.
fot. a. cynka
Tekst z kolumny nr 2 Gazety Giełdy Parkiet