Polskie firmy źle traktują pracowników z zagranicy

W 40 proc. zakładów w Polsce, w których pracowali obcokrajowcy, stwierdzono naruszenia przepisów dotyczących ich zatrudnienia

Obraz

W 40 proc. zakładów w Polsce, w których pracowali obcokrajowcy, stwierdzono naruszenia przepisów dotyczących ich zatrudnienia, a w co czwartym pracowali oni bez wymaganego zezwolenia na pracę - poinformowano dziś na konferencji prasowej w Głównym Inspektoracie Pracy.

Od początku stycznia do końca października br. kontrolami objęto ponad 8,5 tys. cudzoziemców, w tym ponad 3,8 tys., od których wymagane było zezwolenie na pracę oraz blisko 2,5 tys. pracujących na podstawie oświadczeń pracodawcy o zamiarze powierzenia im wykonywania pracy. Nielegalnie zatrudnionych było 538 osób, w tym 262 Ukraińców (49 proc.), 57 obywateli Chin (11 proc.), 38 Białorusinów (7 proc.) oraz 34 obywateli Indii (6 proc.). Oznacza to, że w 2009 r. stwierdzono blisko dwukrotnie więcej takich przypadków niż w tym samym okresie 2008 r.

Na Opolszczyźnie inspektorzy wraz z funkcjonariuszami Straży Granicznej skontrolowali zakład, który zatrudniał m.in. 60 obcokrajowców z Ukrainy i Tajlandii, pracujących na polach uprawnych oraz w pomieszczeniach elewatorów zbożowych.

"To był klasyczny obóz pracy. Sześćdziesiąt osób pracowało w warunkach, które jako skandaliczne pokazywaliśmy na przykładzie naszych obywateli pracujących w różnych krajach Europy. Dziś mamy to samo zjawisko, tylko w Polsce, gdzie przybysze ze wschodu traktowani są tak samo jak nasi pracownicy np. we Włoszech" - powiedział Główny Inspektor Pracy Tadeusz Zając.

Obcokrajowcy mieszkali w podopolskim zakładzie w dawnym elewatorze zbożowym, w zawilgoconych i pozbawionych urządzeń sanitarnych pomieszczeniach. Jedna z Ukrainek, z podejrzeniem obrzęku płuc, odwieziona została do szpitala.

Regułą dla cudzoziemców zatrudnianych tam na umowę zlecenie była praca po 12 - 15 godzin na dobę, przez siedem dni w tygodniu; rekordzista pracował 20 godzin na dobę. Z przeprowadzonych z Ukraińcami rozmów wynikało jednak, że taki system pracy im odpowiadał, ponieważ mogli w ten sposób zarobić więcej niż u pracodawców, którzy oferowali im pracę "tylko" przez 8 godzin dziennie i pięć dni w tygodniu. Dopiero w wyniku kontroli pracodawca zawarł z 47 cudzoziemcami umowy o pracę. Obecnie trwają czynności kontrolne zmierzające do poprawnego naliczenia wynagrodzenia za pracę, w tym za nadgodziny i pracę w godzinach nocnych.

PIP postuluje wprowadzenie przepisów, które zobowiązywałyby cudzoziemców lub zatrudniające je zakłady pracy do informowania np. Inspekcji lub Straży Granicznej o podjęciu pracy przez obcokrajowca lub o tym, że jego zatrudnienie nie doszło do skutku. Zdaniem PIP, powinien też powstać elektroniczny, centralny rejestr wystawionych i zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy oświadczeń pracodawców oraz spis cudzoziemców, którzy podjęli na ich podstawie pracę. Miałby on być dostępny dla właściwych służb kontrolnych, w tym także dla PIP.

"Dziś tych oświadczeń nikt nie sprawdza. Nie ma informacji, jaka jest skala ludzi, którzy faktycznie podjęli pracę i gdzie znajdują się pozostali" - powiedział Zając.

Bez zezwolenia na pracę w Polsce można zatrudnić cudzoziemca z krajów Unii Europejskiej oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego, czyli także z Islandii, Norwegii, Liechtensteinu i Szwajcarii.

Obywatele Ukrainy, Białorusi, Rosji i Mołdawii mogą być zatrudniani jeśli uzyskają od polskiego pracodawcy pisemne oświadczenie o zamiarze powierzenia im wykonywania pracy, które zostanie zarejestrowane w powiatowym urzędzie pracy, właściwym dla siedziby firmy. Muszą też uzyskać wizę zezwalającą na pracę w Polsce. Okres wykonywania pracy przez cudzoziemca na podstawie oświadczenia nie może przekroczyć pół roku w ciągu kolejnych 12 miesięcy. Zezwolenia na pracę nie musi posiadać cudzoziemiec legitymujący się ważną Kartą Polaka.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje